Gerard Depardieu zdradził dlaczego zgodził się zagrać Dominique'a Strauss-Kahna. W wywiadzie dla jednej ze szwajcarskich telewizji wyznał, że chętnie wcieli się w rolę byłego szefa MFW, ponieważ…go nie lubi.

Na pytanie dlaczego zgodził się zagrać kontrowersyjnego polityka odpowiedział - zrobię to, ponieważ go nie lubię. Według Depardieu DSK jest arogancki i zarozumiały. To właśnie kumulacja cech przez aktora nielubianych, zachęciła go do przyjęcia roli w filmie Abel Ferrary.

Dominique Strauss-Kahn jest arogancki, taki jak wszyscy Francuzi, a ja nie za bardzo lubię Francuzów. Szczególnie takich jak on - dodał.

Depardieu przyznał, że nawet w momencie największej medialnej nagonki, nie było mu żal Strauss-Kahna, ponieważ jak twierdzi nigdy nie było mu szkoda ludzi, którzy nie mają moralności.

Zdjęcia do filmu ruszają w czerwcu

W lutym ogłoszono, że to właśnie Depardieu wcieli się w rolę Dominique'a Strauss-Kahna. Zdjęcia do filmu mają rozpocząć się w czerwcu tego roku w Nowym Jorku oraz Paryżu. Film wyreżyseruje Abel Ferrara. Żonę byłego szefa Międzynarodowego Funduszu Walutowego zagra Isabelle Adjani. Znana aktorka wcieli się w rolę dziennikarki telewizyjnej Anne Sinclair, która wspierała męża od momentu wybuchu skandalu. Nie wiadomo kto zagra Nafissatou Diallo, ciemnoskórą pokojówkę z nowojorskiego Hotelu Sofitel, która oskarża Strauss-Kahna o napaść seksualną i próbę gwałtu.

Le Monde