To już pewne - Gerard Depardieu - zagra Dominique'a Strauss-Kahna, byłego szefa Międzynarodowego Funduszu Walutowego, zamieszanego w jeden z najgłośniejszych skandali ostatnich lat. Film wyreżyseruje Abel Ferrara. Sam Depardieu, komentując wybranie go do głównej roli stwierdził: "jestem dobry w graniu postaci, których nie lubię".

Zdjęcia rozpoczną się już w czerwcu tego roku. Film będzie kręcony w Nowym Jorku, Waszyngtonie i Paryżu, czyli "we wszystkich miejscach władzy". Grający główną rolę, słynny francuski aktor Gerard Depardieu ironicznie wypowiedział się o czekającym go zadaniu. Generalnie jestem dobry w graniu postaci, których nie lubię, albo których nie przypominam - skomentował 63-letni Depardieu. Odmówił jednak szerszych komentarzy.

Żonę byłego szefa Międzynarodowego Funduszu Walutowego zagra Isabelle Adjani. Znana aktorka wcieli się w rolę dziennikarki telewizyjnej Anne Sinclair, która wspierała męża od momentu wybuchu skandalu. Nie wiadomo kto zagra Nafissatou Diallo, ciemnoskórą pokojówkę z nowojorskiego Hotelu Sofitel, która oskarża Strauss-Kahna o napaść seksualną i próbę gwałtu.

Dominique Strauss-Kahn został zatrzymany 13 maja 2011 roku na lotnisku w Nowym Jorku. Tamtejsza prokuratura oskarżyła go o napaść seksualną i próbę gwałtu na hotelowej pokojówce. Polityk przyznał się do relacji seksualnych z Diallo, ale twierdził, że wszystko odbyło się za jej zgodą. Postępowanie karne przeciwko niemu zostało umorzone, bo prokurator uznał, iż Diallo jest mało wiarygodna. Kobieta kilka razy zmieniała wersję wydarzeń.

Strauss-Kahnowi ciągle grozi jednak proces cywilny w Nowym Jorku. Pokojówka zamierza zażądać od niego wysokiego odszkodowania. Były szef MFW został też oskarżony o próbę gwałtu przez inną kobietę. Chodzi o francuską pisarkę i dziennikarkę Tristane Banon. Prokuratura umorzyła tę sprawę z powodu przedawnienia.

Wkrótce po aresztowaniu Strauss-Kahn zrezygnował z fotela szefa Międzynarodowego Funduszu Walutowego. Afera zrujnowała też jego szanse w wyborach prezydenckich we Francji. Przed wybuchem seks-skandalu w Nowym Jorku Strauss-Kahn uważany był za zdecydowanego faworyta tegorocznych wyborów prezydenckich we Francji. Większość paryskich komentatorów jest przekonana, że teraz kariera tego lewicowego polityka jest już skończona.

O Strauss-Kahnie po raz kolejny zrobiło się głośno w związku z aferą międzynarodowej sieci stręczycielskiej zmuszającej do prostytucji m.in. niepełnoletnie dziewczęta z krajów afrykańskich, którą rozbiła francuska i belgijska policja. Według nadsekwańskich mediów, prostytutki wysyłane były z Francji do siedziby MFW w Waszyngtonie.