Uwaga gapowicze - warszawski Zarząd Transportu Miejskiego przypomina sobie o niezapłaconych mandatach. Masowo wysyła przedsądowe wezwania dotyczące mandatów nawet sprzed 11 lat. Problem w tym, że te mandaty przedawniają się już po roku. Jeden z takich listów dostaliśmy od naszego słuchacza na Gorącą Linię RMF FM.

Zarząd Transportu Miejskiego twierdzi, że ma obowiązek upominania się o zaległe mandaty od gapowiczów. Gdyby tego nie robił, naraziłby się na zarzut niegospodarności. Poza tym potrzebuje pieniędzy na rozwój infrastruktury.

Będziemy nieustająco wysyłać takie monity. Jedynie w przypadku, kiedy dłużnik podniesie argument przedawnienia roszczenia, będziemy mogli skierować sprawę do umorzenia - twierdzi rzecznik ZTM Igor Krajnow.

Problem w tym, że pisma wyglądają niezwykle groźnie. Zarząd straszy tam sądami i wpisaniem do rejestru dłużników. Na tę pułapkę ZTMu łapią się głównie osoby, które nie znają prawa.

Choć cel windykacji oczywiście jest słuszny, to pozostaje pytanie czy władza powinna posuwać się do stosowania podstępu. ZTM mógłby uznać, że zaległość automatycznie przedawnia się po roku. Nie chce jednak tego robić, bo potrzebuje pieniędzy. Stołeczny ratusz ma spore problemy finansowe, wynikające między innymi z pożaru Mostu Łazienkowskiego w Warszawie. Naprawa będzie kosztowała ponad 100 milionów złotych, z czego miasto zapłaci ponad 50 milionów. Warto tu przypomnieć, że most był ubezpieczony jedynie na 3 miliony.

To wszystko powoduje, że ratusz ściąga pieniądze skąd się da.

A pasażerowie? Jeśli nie chcą płacić za stare długi, powinni wysłać do ZTM wniosek o umorzenie mandatu z powodu przedawnienia.

W zeszłym roku warszawski ZTM wystawił ponad 205 tysięcy mandatów za jazdę bez biletu. Zapłaciło około 60 procent ukaranych.

Gorąca Linia RMF FM jest do Waszej dyspozycji! Przez całą dobę czekamy na informacje od Was, zdjęcia i filmy.

Możecie dzwonić, wysyłać SMS-y lub MMS-y na numer 600 700 800, pisać na adres mailowy fakty@rmf.fm albo skorzystać z formularza WWW.

(mpw)