Uczeń czwartej klasy został pobity na szkolnym korytarzu jednej z podstawówek w Puławach. Na nagraniu, do którego dotarł reporter RMF FM, widać, jak chłopca kopie grupa uczniów z klasy. Dziewczyny stoją na czatach. Informację dostaliśmy na Gorącą Linię RMF FM.

Na nagraniu z monitoringu widać, jak dziewczyny wyglądają zza rogu ściany. Ewidentnie stoją na czatach. Chwilę później pojawia się chłopiec. Macha ręką na powitanie. W pewnym momencie widać grupę uczniów, którzy przewracają chłopca i biją. Na to co się dzieje reaguje jedna z nauczycielek. Napastnicy na chwilę przerywają bicie. Kiedy kobieta odchodzi, uczeń znowu jest kopany. 

Nagranie z monitoringu zabezpieczyła policja. Sprawa trafi do sądu. To sąd dla nieletnich będzie prowadził swoje postępowanie w sprawie demoralizacji tej młodzieży - usłyszał reporter RMF FM od podkomisarza Marcina Kopera z puławskiej policji.

Krzysztofowi Kotowi udało się porozmawiać z babcią chłopca, która jest jego prawną opiekunką. To ona o całej sprawie powiadomiła policję. Pracownicy szkoły tego nie zrobili.

"Najważniejsze było wezwanie uczniów i ich rodziców"

Jak twierdzi dyrektor placówki Halina Daniel, najważniejsze było wezwanie uczniów i ich rodziców oraz rozmowa z całą klasą. Daniel twierdzi, że sprawę zamierzała jednak zgłosić na policję.

Gdyby babcia nie zrobiła tego, zresztą za moją namową, zrobiłabym to ja - mówiła dyrektor.

Babcia odebrała tę namowę na zasadzie "może pani, ale niech się pani lepiej zastanowi". Jeśli będzie sytuacja, że Kacper pobije kogoś, to wówczas ja będę miała do czynienia z sądem - tłumaczyła.

Chłopiec dołączył do klasy we wrześniu z innej szkoły. Według babci dzieci od samego początku robiły mu przykrości. Próbował nawet przypodobać się chłopcom z klasy kupując im słodycze w szkolnym sklepiku.

(ug/abs)