Awaria kolei linowej na Skrzyczne w Szczyrku (Śląskie) spowodowała, że na trasie utknęło ok. 40 osób. Służby naprawcze uruchomiły już dodatkowy napęd, ale ściąganie narciarzy jest powolne - poinformowali ratownicy GOPR. Informację o ewakuacji dostaliśmy od słuchacza, który zadzwonił na Gorącą Linię RMF FM.

Naczelnik grupy beskidzkiej GOPR Jerzy Siodłak powiedział, że osoby, które utknęły na trasie wyciągu są przemarznięte. Siedzą na kanapach kilka metrów nad ziemią od 14 godz., a w rejonie Skrzycznego temperatura wynosi - 11 stopni C.

Jak powiedział Siodłak, służby naprawcze zdołały uruchomić oparty na silnikach diesla napęd awaryjny, dzięki czemu prawdopodobnie nie będzie konieczna interwencja ratowników GOPR. Ośmiu z nich jest jednak na trasie kolejki i w każdej chwili może podjąć akcję ściągania narciarzy przy pomocy lin.

Awarii uległa górna część wyciągu na Skrzyczne. Została oddana do użytku w połowie grudnia ubiegłego roku. Obiekt należy do Centralnego Ośrodka Sportu w Szczyrku. Przewozi turystów i narciarzy z Hali Jaworzyny na Skrzyczne. Prace wykonała firma z Włoch. Inwestycja kosztowała ponad 20 mln zł.  

(j.)