Nad Polską przeleciały dwa meteory! W sobotni wieczór na Gorącą Linię RMF FM dostaliśmy olbrzymią liczbę telefonów, esemesów i maili od słuchaczy, których zachwycił niecodzienny błysk na niebie, widziany w każdym zakątku kraju. "Niezwykłe zjawisko. Wszystko zrobiło się turkusowe i z nieba leciała piękna niebiesko-zielona kula" - napisali do nas Marlena i Krzysztof, którzy przelot meteoru widzieli w okolicach mazowieckiego Mszczonowa. Kolejne sygnały, z wielu regionów, napłynęły do naszej redakcji po północy. Tym razem jednak nasi słuchacze donosili, że błysk na niebie był mniejszy. "Jeżeli rozświetliło niebo, jeżeli oświetliło okolicę, a światło trwało kilka sekund - to najprawdopodobniej był to bolid związany z rojem meteorów - taurydów" - wyjaśnia Jerzy Rafalski, astronom z toruńskiego planetarium.

Pierwszy meteor pojawił się na polskim niebie po godzinie 19. Lista miejscowości, z których dzwonili i pisali do nas wówczas słuchacze, jest naprawdę długa. Dostaliśmy sygnały m.in. z Tarnowa, Nowego Sącza i Zakopanego w Małopolsce, Krotoszyna, Krajenki i Wągrowca w Wielkopolsce, Ryk na Lubelszczyźnie, pomorskiego Pelplina, Nowego Dworu Mazowieckiego, Stargardu Szczecińskiego, mazowieckiej Mławy, Inowrocławia i Gębic w Kujawsko-Pomorskiem, Kielc, Częstochowy i wielu, wielu innych miejsc.

Po północy na Gorącą Linię RMF FM napłynęły natomiast sygnały o kolejnym meteorze! Zgłosili się do nas słuchacze, którzy zaobserwowali przelot bolidu m.in. w Milejowie na Lubelszczyźnie, mazowieckim Płocku, Iławie w Warmińsko-Mazurskiem, wielkopolskim Pleszewie, Kozach w Śląskiem, małopolskich Gorlicach, lubuskim Bukowcu czy Jędrzejowie w Świętokrzyskiem.

Z tej ostatniej miejscowości przyszedł mail od Bartosza: Między godziną 00:10 a 00:15 widziałem identyczne zjawisko na niebie. Było pod każdym względem mniejsze od tego, jakie widzę na zamieszczonych przez Was filmach na stronie. Był mniejszy rozbłysk, aczkolwiek nie zmienia to faktu, że był to kolejny prawdopodobnie meteor. Podobna była wiadomość z Gorlic. Około godziny 00:13 w miejscowości Gorlice zauważyłem na niebie w kierunku północnym obiekt podobny do tego opisywanego we wcześniejszych Faktach. Mimo ogromnego podobieństwa "błysk" trwał nieco krócej - pisał Mateusz.

Zobaczcie nagrania z kamer zainstalowanych w samochodach, które zarejestrowały przelot pierwszego meteoru w różnych zakątkach Polski:


Astronom Jerzy Rafalski: Taurydy potrafią zaskoczyć, zachwycić, ale to bardzo rzadki rój

O to niecodzienne i piękne zjawisko zapytaliśmy astronoma Jerzego Rafalskiego. Jeżeli rozświetliło niebo, jeżeli oświetliło okolicę, a światło trwało kilka sekund - to najprawdopodobniej był to bolid związany z rojem meteorów - taurydów - potwierdził.

Taurydy, mimo że bardzo rzadko są widoczne na niebie - jest to bardzo rzadki rój, obfitują w bardzo jasne meteory, bolidy - wyjaśnił Rafalski. Taurydy potrafią zaskoczyć, zachwycić, rozświetlić niebo. Szansa na to, że zobaczymy coś takiego, jest raczej niewielka - podkreślił.

Pytany, czy istnieje możliwość znalezienia teraz meteorytu, odpowiedział, że "jeśli kamyk jest mały, wielkości centymetra, dwóch, to najprawdopodobniej zostanie spalony w ziemskiej atmosferze".

Ale taurydy to większe kamyki, może nawet wielkości pięści. Takie kamienie nie zdążą spalić się całkowicie w ziemskiej atmosferze - przyznał, wyjaśniając przy okazji cały mechanizm: Jeżeli one pędzą z ogromną prędkością - kilkudziesięciu kilometrów na sekundę, to wiadomo, że tarcie powoduje wzrost temperatury. Płonie nie tylko sam kamień, ale płonie cała kula powietrza rozgrzanego do bardzo wysokiej temperatury. A my na Ziemi, mniej więcej 80 km poniżej, widzimy coś na kształt bardzo jasnej spadającej gwiazdy, która przecina niebo, pozostawiając taki warkocz, pozostawiając nawet ślad świecący na niebie wiele sekund, no i rozświetlający okolicę.

Te większe meteory potrafią przetrwać lot i gdzieś spaść - dodał astronom.

Gdybyśmy mieli dużo informacji na temat przelotu tego meteoru, moglibyśmy spróbować wyznaczyć trajektorię jego lotu, a jeśli wyznaczylibyśmy ten tor lotu, to kto wie, może udałoby się znaleźć taki kamień, który przeleciał przez ziemską atmosferę, prawie cały się wytopił - bo tak naprawdę on traci właściwie 99 procent swojej masy, a na Ziemię dolatuje tylko 1 procent. Może gdzieś tam jakiś kamyk byłby możliwy do znalezienia - uśmiecha się ekspert.

Gorąca Linia RMF FM jest do Waszej dyspozycji! Przez całą dobę czekamy na informacje od Was, zdjęcia i filmy.

Możecie dzwonić, wysyłać SMS-y lub MMS-y na numer 600 700 800, pisać na adres mailowy fakty@rmf.fm albo skorzystać z formularza WWW.