Wibracje jednego z silników powodem kłopotów Dreamlinera LOT-u w rejsie na Mauritius. Maszyna, która rano wyleciała z Warszawy, musiała zawrócić nad wybrzeżem Afryki. Około godziny 12 samolot bez przeszkód wylądował na warszawskim lotnisku.

Decyzję o zawróceniu samolotu do Warszawy została podjęta nad Morzem Śródziemnym, po stwierdzeniu niepokojących wibracji jednego z silników. Przewoźnik, który wyczarterował dreamlinera jednemu z biur turystycznych, zapewnia, że maszynę zawrócono w celu przeprowadzenia dodatkowego przeglądu technicznego. Na niewielkim wyspiarskim lotnisku docelowym nie ma takiej możliwości ze względu na jego słabe zaplecze techniczne, które jest nieprzygotowane do obsługi dreamlinerów.

Dokończenie lotu oznaczałoby konieczność udania się na Mauritius techników Boeinga. Wybrano zatem najbezpieczniejszy wariant - powrót do bazy w Warszawie.

Samolot na warszawskim lotnisku wylądował około godziny 12. Maszyna pozostanie w kraju. 

Pasażerowie po kliku godzinach podróży przesiedli się do innej maszyny podstawionej przez przewoźnika i wyruszyli w podróż.

Gorąca Linia RMF FM jest do Waszej dyspozycji! Przez całą dobę czekamy na informacje od Was, zdjęcia i filmy.

Możecie dzwonić, wysyłać SMS-y lub MMS-y na numer 600 700 800, pisać na adres mailowy fakty@rmf.fm albo skorzystać z formularza WWW.

(mn/łł)