Po trzech godzinach udało się naprawić usterkę torów postojowych w warszawskim metrze. Po południu dwie stacje na południowym krańcu linii metra - Kabaty i Natolin - z powodu tej awarii były zamknięte dla pasażerów.
Mimo usunięcia awarii pociągi kursowały rzadziej niż normalnie w godzinach szczytu.
Wcześniej metro kursowało wahadłowo między stacjami Stokłosy i Imielin. Na pozostałym odcinku, tj. między stacjami Stokłosy i Młociny, pociągi jeździły normalnie. Z tego powodu Zarząd Transportu Miejskiego uruchomił linię zastępczą. Autobusy oznaczone literą "Z" kursowały między stacjami Stokłosy i Kabaty.
Informację o awarii dostaliśmy na Gorącą Linię RMF FM.
W niedzielę w warszawskim metrze wybuchł pożar. Prokuratura prowadzi już śledztwo w tej sprawie. Do zdarzenia doszło między stacjami Centrum a Politechnika w wagonie typu Inspiro. Według relacji świadków, oprócz dymu w pociągu było też widać iskry. Pociąg przejechał na stację Politechnika, gdzie ewakuowano ok. 150 pasażerów. W akcji brali udział policjanci z komisariatu na stacji metra. 9 osób, w tym 3 policjantów, trafiło do szpitala wskutek zatrucia dymem.
Postępowanie prokuratury dotyczy nieumyślnego spowodowania zdarzenia, które zagrażało życiu lub zdrowiu wielu osób albo mieniu w wielkich rozmiarach. Grozi za to maksymalnie do pięciu lat więzienia.
Rzecznik metra Krzysztof Malawko mówił w niedzielę, że zadaniem maszynisty w przypadku zadymienia "jest doprowadzenie pociągu do najbliższej stacji". Jak relacjonował, pociąg zatrzymał się najpierw na stacji awaryjnej, tuż przez peronem stacji Politechnika, a następnie maszynista zatrzymał skład na peronie. Okoliczności awarii i zatrzymania pociągu w tunelu zbada też komisja Metra Warszawskiego.
Metro Warszawskie zamówiło 35 pociągów Inspiro, 15 z nich ma obsługiwać istniejącą linię metra; 20 linię obecnie budowaną. Umowę na ich dostawę ratusz podpisał w lutym 2011 r. Jej wartość to 1 mld 69 mln zł.
(mpw)
