Cztery mecze i cztery przegrane. Polskie siatkarki przegrały kolejny mecz finału Grand Prix w chińskim Ningbo – tym razem z rewelacją turnieju, Holandią, 0:3 (22:25, 22:25, 23:25).

Wszystkie trzy sety miały podobny przebieg. Holenderki uzyskiwały na początku każdego kilkupunktową przewagę, mistrzynie Europy odrabiały straty, wychodziły na prowadzenie, żeby następnie przegrać w końcówce.

W drugim secie Holandia prowadziła 8:2. Po pierwszej przerwie technicznej nastąpił znakomity okres gry polskiego zespołu, który uzyskał przewagę 14:11. W tej partii rywalki były lepsze w bloku 5:2 i taką też różnicą punktów zwyciężyły - 25:22. W pozostałych elementach siatkarskiego rzemiosła statystyki były podobne.

W trzecim secie Polska przegrywała 4:8 oraz 14:16 i tym razem udało się doprowadzić do wyrównania 20:20. W końcówce liderki World Grand Prix znowu były lepsze.

Podobnie jak w poprzednich meczach sporo do życzenia pozostawiało przyjęcie zagrywki w polskim zespole. Mistrzynie Europy zbyt mało kłopotu sprawiały rywalkom zagrywką. Gdy serwisy były mocniejsze Holenderki miały problemy z organizacją gry.

Holandia bez porażki prowadzi w tabeli i jest bardzo bliska

odniesienia końcowego zwycięstwa. "Złotka" nie wygrały jeszcze w Ningbo żadnego meczu. W niedzielę w ostatnim spotkaniu finałowego turnieju zagrają z Włochami.