"Zdecydowanie sprzeciwiamy się używaniu sformułowania „polskie obozy koncentracyjne”. Takich obozów nigdy nie było, a ton samego artykułu jest wyjątkowo niewłaściwy" – odpowiedziała ambasada RP w Moskwie na artykuł Komsomolskiej Prawdy, dotyczący zbiórki na pomnik rosyjskich żołnierzy. Monument miałby stanąć na Cmentarzu Rakowickim w Krakowie. Rosyjska propaganda utrzymuje, że sowieccy jeńcy po wojnie 1920 roku zostali zamęczeni w "polskich obozach koncentracyjnych" i "obozach śmierci".

"Polskie obozy koncentracyjne" to określenie rosyjskiej historiografii - usłyszał korespondent RMF FM Przemysław Marzyc w Rosyjskim Towarzystwie Wojskowo- Historycznym. RMF FM jako pierwsze poinformowało, że założone przez Władimira Putina stowarzyszenie rozpoczęło publiczną zbiórkę na pomnik, który Rosjanie chcą postawić na Cmentarzu Rakowickim w Krakowie.

Rzecznik stowarzyszenia Władisław Kononow nie widzi powodu, by rezygnować z określenia "polskie obozy śmierci". Pomnik zamierza zbudować, ale kwestia inskrypcji , napisu na pomniku nie została dotąd ustalona. Zwolennikiem postawienia monumentu jest również profesor Giennadij Matwiejew, który 10 lat temu brał udział w polsko-rosyjskiej komisji historyków badającej kwestię jeńców bolszewickich.

Polacy powinni pamiętać, że na ich sumieniu, na sumieniu ich dziadów i pradziadów też jest wystarczająco dużo zbrodni przeciwko ludzkości i ten pomnik powinien im o tym przypominać - mówi rosyjski profesor.

Profesor Matwiejew całym sercem popiera budowę pomnika w Krakowie, bo "nie może on stanąć w polu" i tylko monument w dużym mieście odegra swą rolę. Matwiejew ocenia, że w polskich obozach umarło do 28 tysięcy czerwonoarmistów. Historycy Rosyjskiego Towarzystwa Wojskowo - Historycznego twierdzą, że w Polsce zginęło do 60 tysięcy bolszewickich żołnierzy.

Pieniądze na pomnik jeńców "polskich obozów śmierci", który ma stanąć na Cmentarzu Rakowickim w Krakowie, zbiera Rosyjskie Towarzystwo Wojskowo-Historyczne

.Zobacz również komentarz władz Krakowa o planach skandalicznego pomnika

"Nieprawdziwe i daleko krzywdzące"

Jak poinformował w środę prezydent Krakowa Jacek Majchrowski, strona rosyjska nie przesłała żadnych pism w sprawie budowy pomnika "zamęczonych w polskich obozach śmierci". Cmentarz Rakowicki nie jest najlepszym miejscem na tego typu inicjatywy - podkreślił Majchrowski. 

Do sprawy pomnika odniósł się również wojewoda małopolski Jerzy Miller. Podkreślił, że Polska przestrzega wszystkich umów międzynarodowych i wynikających z nich zobowiązań dotyczących zachowania dbałości o miejsca spoczynku żołnierzy, którzy polegli na terenie naszego kraju. Za nieprawdziwe i daleko krzywdzące uznał użycie przez stronę rosyjską sformułowania "polskie obozy śmierci".

(acz)