Ciało szóstej ofiary śmiertelnej wydobyli ratownicy spod gruzów zniszczonego przez lawinę śnieżną hotelu w Abruzji w środkowych Włoszech. Według najnowszego bilansu zaginione pozostają 23 osoby. Dotychczas uratowano dziewięć osób.

W piątej dobie poszukiwań w miejscu, gdzie znajdował się trzypiętrowy hotel Rigopiano, ratownicy nie słyszą już głosów ani sygnałów świadczących o obecności żywych ludzi.

Prace prowadzone są z ogromną, niezmienną determinacją - zapewniła Obrona Cywilna. Poinformowano, że podejmowane są starania, by poszerzyć obszar poszukiwań poprzez wykopanie nowych, bocznych szczelin wejściowych do rumowiska.

W związku z wysokim zagrożeniem lawinowym w miejscu akcji ratunkowej ustawiono przysłany ze Szwajcarii radar monitorujący pobliskie góry. Gdyby doszło tam do niebezpiecznego ruchu kamieni i śniegu, włączony zostanie alarm.

Poza tym każdy ratownik wyposażony jest w specjalne urządzenie nadawcze, które pozwoli go zlokalizować, gdyby został zasypany przez lawinę - podały media, powołując się na informacje z Obrony Cywilnej. Warunki, w jakich pracują strażacy, ratownicy górscy i przedstawiciele innych służb określane są jako ekstremalnie trudne.

Lawina, która zniszczyła hotel, runęła w środę na czterogwiazdkowy górski hotel po serii silnych wstrząsów sejsmicznych w środkowych Włoszech.

(mal)