Na niemieckich lotniskach zaostrzono kontrolę bagażów w związku z zagrożeniem ptasią grypę. Szczególną kontrolę wprowadzono w największym porcie w Europie – we Frankfurcie nad Menem.

Port lotniczy we Frankfurcie przypomina centrum informacyjne – wszędzie porozklejane są ulotki informujące o zagrożeniu, jakie stanowi ptasia grypa oraz o tym, czego i dlaczego nie wolno na teren Niemiec przywozić. Informacje dla lepszej skuteczności napisane są w kilku językach: niemieckim, angielskim, francuskim, rosyjskim i chińskim.

Celnicy i weterynarze pracujący na frankfurckim lotnisku muszą codziennie skontrolować około 16 tysięcy pasażerów. Oględzinom poddają przede wszystkim pasażerów przybywających z krajów wysokiego ryzyka, tj. Rosji, Turcji oraz państw azjatyckich.

Zakazano wwożenia do Niemiec mięsa drobiowego, żywego ptactwa oraz jaj. Celnicy nie są sentymentalni, w koszach lądują skonfiskowane przez nich: konserwy, torebki z rosołem w proszku oraz kanapki z wędliną.

Obostrzenia, choć czasochłonne i uciążliwe, spotykają się z ogólnym zrozumieniem wśród pasażerów