​Wicepremier, a także minister spraw wewnętrznych i pełniący obowiązki szefa dyplomacji Czech Jan Hamáček od tygodnia wiedział o tym, że rosyjscy agenci mogli być zamieszani w eksplozję składu amunicji we Vrběticach. Mimo to wciąż chciał polecieć do Moskwy, by negocjować dostawę szczepionki przeciwko Covid-19 Sputnik V.

W sobotę premier Andrej Babiš i wicepremier Jan Hamáček poinformowali, że za eksplozją składu amunicji we Vrběticach w 2014 roku, gdzie zginęły dwie osoby, prawdopodobnie stoi specjalna jednostka rosyjskiego wywiadu. W związku ze sprawą zdecydowano o wydaleniu 18 rosyjskich dyplomatów, a Hamáček odwołał planowaną na poniedziałek wizytę w Moskwie.

Jak podaje portal Aktuálně.cz, informacje o tej sprawie zostały przekazane członkom rządu czeskiego na posiedzeniu komisji wywiadu, która zebrała się w zeszłym tygodniu. Na spotkaniu byli m.in. premier, szef MSW, minister obrony, minister spraw zagranicznych oraz szefowie służb specjalnych.

W weekend po posiedzeniu komisji odbył się kongres Czeskiej Partii Socjaldemokratycznej. Na przewodniczącego partii został wybrany Hamáček, który pokonał Tomáša Petříčka (będącego również ministrem spraw zagranicznych). W poniedziałek Petříček podał się do dymisji, a Hamáček został pełniącym obowiązki szefa dyplomacji. Nowy minister zaproponował np., by zorganizować spotkanie Joe Bidena z Władimirem Putinem w Pradze.

Wicepremier Hamáček ogłosił także, że sam poleci do Moskwy, by negocjować import rosyjskiego szczepionki przeciwko Covid-19 Sputnik V. Preparat nie został jeszcze zaakceptowany przez Europejską Agencję Leków i Komisję Europejską. Na Słowacji sprowadzenie rosyjskiej szczepionki wywołało kryzys w rządzącej koalicji.

Ostatecznie Babiš zabronił Hamáčkowi lecieć do Moskwy. Sam wicepremier tłumaczył, że poniedziałek ma zajęty, bo musi wziąć udział w posiedzeniu rządu.

Jednocześnie Hamáček twierdzi, że o zaangażowaniu rosyjskich służb w atak na magazyn amunicji dowiedział się w piątek, dzień przed swoją konferencją. Petříček, czyli były szef MSZ, który także brał udział w posiedzeniu komisji wywiadu - na której był razem z Hamáčkiem - w rozmowie z "Denik N" powiedział, że o szpiegowskiej aferze wiedział od jakiegoś czasu. Musiał więc o tym wiedzieć także Hamáček.

Wicepremier unika odpowiedzi na pytania o swoją wiedzę, tłumacząc, że dokumenty w sprawie wybuchu są niejawne. Zagroził także pozwaniem byłego szefa MSZ, zarzucając mu "wyciek informacji niejawnych".

Komentatorzy wskazują, że sprawa może odbić się na notowaniach Czeskiej Partii Socjaldemokratycznej, która obecnie współtworzy rząd z ANO premiera Babiša. CSSD balansuje na granicy progu, a nic nie wskazuje na to, by partia miała pomysł na odbudowanie się przed październikowymi wyborami parlamentarnymi. 

/
/
Po jeszcze więcej informacji odsyłamy Was do naszego nowego internetowego Radia RMF24.pl

Słuchajcie online już teraz!

Radio RMF24.pl na bieżąco informuje o wszystkich najważniejszych wydarzeniach w Polsce, Europie i na świecie.