Węgierski parlament przyjął przepisy, które zaostrzają przyznawanie azylu oraz zezwalają na zbudowanie ogrodzenia na granicy z Serbią. W ten sposób węgierskie władze chcą powstrzymać napływ nielegalnych imigrantów.

Przyjęte poprawki do kilku ustaw m.in. skracają czas rozpatrywania wniosków o azyl i pozwolą władzom w Budapeszcie szybciej niż dotychczas odsyłać z kraju imigrantów zarobkowych.

Chcemy móc ustalić, którzy imigranci naprawdę potrzebują ochrony, a którzy są typowymi imigrantami zarobkowymi - wyjaśnił przed głosowaniem szef MSW Sandor Pinter. Jak tłumaczył, Węgry obecnie są poddawane największej presji migracyjnej w swej historii.

Zgodnie z nowymi przepisami, które wejdą w życie 1 sierpnia, imigranci będą mgli być przetrzymywani w tymczasowych obozach do czasu zakończenia postępowania w ich sprawie. Władze będą mogły odrzucić wniosek o azyl, jeśli wnioskujący bez pozwolenia opuści wyznaczone miejsce zamieszkania na ponad 48 godzin.

ONZ i Rada Europy skrytykowały nowe przepisy. Urząd Wysokiego Komisarza Narodów Zjednoczonych do spraw Uchodźców (UNHCR) uważa, że poprawki "uniemożliwią ludziom uciekającym przed prześladowaniami otrzymanie międzynarodowej ochrony na Węgrzech".

Budowa ogrodzenia ma kosztować nawet 35 mln euro

Deputowani zatwierdzili także wywłaszczenie gruntów położonych na trasie przy granicy z Serbią, na której zbudowane zostanie ogrodzenie mające powstrzymać napływ imigrantów. Plan ten władze ogłosiły w czerwcu. W ubiegłym tygodniu rząd zapowiedział, że budowa wysokiego na cztery metry ogrodzenia rozpocznie się w najbliższych tygodniach i zakończy się za kilka miesięcy.

Według Budapesztu będzie to tylko tymczasowe rozwiązanie. Koszt budowy ogrodzenia szacowany jest na 17,7 mln-35,4 mln euro.

W tym roku na Węgry nielegalnie przedostało się 70 tys. migrantów; w większości trafili tam przez terytorium Serbii. W ubiegłym roku ok. 43 tys. ludzi złożyło na Węgrzech wnioski o azyl, ale większość wyjechała do Niemiec i innych krajów Europy Zachodniej zanim ich prośby zostały rozpatrzone.

Imigranci zarobkowi powinni być zatrzymani przed granicą z Węgrami, a tym samym przed granicą Europy - powiedział przed głosowaniem Antal Rogan z rządzącej partii Fidesz. Jedynym dobrym rozwiązania tej sprawy jest uszczelnienie granicy - dodał.

Aby dotrzeć do Unii Europejskiej, dziesiątki tysięcy imigrantów z Bliskiego Wschodu i Afryki korzysta ze szlaku prowadzącego przez Bałkany Zachodnie i w drodze na Węgry przemierza Grecję, Macedonię i Serbię. Po dotarciu do strefy Schengen mogą swobodnie przekraczać granice krajów UE.

Premier Viktor Orban, którego Fidesz traci poparcie na rzecz radykalnie prawicowej partii Jobbik, oświadczył ostatnio, że granice Węgier powinny być chronione wszelkimi możliwymi sposobami. W ramach kampanii rządowej w całym kraju rozmieszczono billboardy z hasłami skierowanymi do imigrantów. Głoszą one np.: "Jeśli przyjeżdżasz na Węgry, nie możesz zabierać pracy Węgrom", albo "Jeśli przyjeżdżasz na Węgry, musisz przestrzegać naszych praw".

(mpw)