Podczas trwającej eskalacji przemocy w Strefie Gazy i na Zachodnim Brzegu może dochodzić do zbrodni wojennych - ogłosiła prokurator generalna Międzynarodowego Trybunały Karnego Fatou Bensouda. Zaapelowała też o zaprzestanie przemocy.

Z wielkim niepokojem obserwuję eskalację przemocy na Zachodnim Brzegu, w tym we Wschodniej Jerozolimie, oraz w Gazie i możliwe popełnianie przestępstw podlegających Statusowi Rzymskiemu (akt prawny ustanawiający MTK i jego jurysdykcję - PAP) - napisała na Twitterze prokurator generalna MTK, Fatou Bensouda.

Prokurator nie oskarżyła jednak o popełnianie ściganych przez MTK przestępstw (ludobójstwa, zbrodni przeciwko ludzkości i zbrodni wojennych) żadnej ze stron i wezwała do obniżenia napięcia i zaprzestania przemocy.

Bensouda dodała, że jej biuro będzie nadal na bieżąco śledzić doniesienia dotyczące wszystkich stron konfliktu oraz zbierać informacje i dowody, by ocenić, czy któraś ze stron naraziła się na międzynarodową odpowiedzialność karną.

Prezydent Izraela oskarża liderów arabskiej społeczności

Prezydent Izraela Reuwen Riwlin obwinił z kolei liderów izraelskich Arabów o wspieranie zamieszek swoim milczeniem w tej sprawie. Riwlin podkreślił, że Izrael musi z pełną stanowczością ścigać osoby uczestniczące w zamieszkach i przywrócić porządek w Lod. Dodał, że państwo musi zwalczać terroryzm w Strefie Gazy.

W nocy z wtorku na środę w położonym na przedmieściach Tel Awiwu mieście Lod doszło do gwałtownych starć lokalnej mniejszości arabskiej z izraelską policją. Jak podały izraelskie media, arabscy demonstranci zaatakowali i podpalili trzy miejscowe synagogi, podpalali także samochody i sklepy.

Podczas zamieszek poprzedniej nocy, z poniedziałku na wtorek, zginął Palestyńczyk zastrzelony przez Żyda. W środę nad ranem w eksplozji rakiety wystrzelonej ze Strefy Gazy zginął także arabski mieszkaniec Lod i jego córka.

W mieście w środę nad ranem wprowadzono stan wyjątkowy i skierowano do niego dodatkowe siły policyjne. Opisując wcześniej zamieszki w Lod, Riwlin mówił o "niewybaczalnych pogromach".

W trwającym od poniedziałku ostrzale rakietowym izraelskich miast prowadzonym ze Strefy Gazy przez rządzący enklawą Hamas zginęło co najmniej sześciu Izraelczyków. Izraelska armia poinformowała w środę, że z Gazy wystrzelono ponad 1000 rakiet, z których 850 spadło na teren Izraela lub zostało przechwyconych przez obronę przeciwlotniczą.

W odwecie izraelska armia uderzyła na cele w Gazie. Według tamtejszych władz medycznych zginęło co najmniej 49 osób, w tym 14 dzieci i trzy kobiety. Izrael informował również o zabiciu ważnych funkcjonariuszy Hamas.