Od dzisiaj we wszystkich sklepach w Lyonie obowiązuje całonocny zakaz sprzedaży alkoholu. Merostwo miasta chce w ten sposób walczyć z nocnymi libacjami młodzieży, które coraz częściej spędzają sen z powiek mieszkańcom. Imprezy odbywają się najczęściej na placach i w parkach.

Mieszkańcy skaża się, że jedyną rozrywką młodych ludzi, którzy nie wyjeżdżają na wakacje, stały się hałaśliwe libacje w miejscach publicznych. Dołączają do nich często młodzi, niezbyt zamożni turyści, którzy stają się agresywni - biją się i zaczepiają przechodniów.

Przeciwko antyalkoholowemu rozporządzeniu protestują jednak sklepikarze, którzy obawiają się bolesnych strat finansowych. Tym bardziej, że grożą im grzywny do 750 euro. Moje dochody spadną o połowę. Grozi mi bankructwo - alarmuje właściciel jednego z nocnych sklepów.

Media sugerują natomiast, że obowiązujący do września zakaz sprzedaży alkoholu od godziny 22, niczego nie zmieni. Wystarczy, że amatorzy wakacyjnych libacji zrobią zakupy nieco wcześniej.