Na "festiwalu legalizacji konopi" w Tbilisi został zatrzymany jeden z kandydatów na prezydenta Gruzji, deputowany Zurab Dżaparidze. Miejscowe media relacjonują, że polityk rozdawał uczestnikom wydarzenia skręty zawierające marihuanę.


"Festiwal legalizacji konopi", organizowany przez walczące o legalizację marihuany opozycyjne ugrupowanie Girczi, odbywał się w jednym z parków gruzińskiej stolicy.

Otwierając festiwal, Dżaparidze, kandydujący z ramienia Girczi w zaplanowanych na 28 października wyborach prezydenckich, wyciągnął z kieszeni trzy skręty, które - jak powiedział - zawierały marihuanę i przekazał je uczestnikom wydarzenia. Zwracając się do zebranych oświadczył, że jego działania "są nielegalne i czeka na reakcję służb" - relacjonuje agencja Interfax.

W ciągu kilku minut na miejsce przybyli policjanci i podeszli do polityka. Doszło do starć policji z uczestnikami wydarzenia, w wyniku czego zatrzymano Dżaparidzego i około 10 osób. Według MSW Gruzji sobotnie wydarzenia to "próba organizacji przestępstwa" oraz "zaangażowania obywateli w nielegalne działania".

Jak wyjaśnia portal internetowy Echo Kawkaza, rząd Gruzji w połowie września wystąpił z inicjatywą uprawy w kraju konopi, które byłyby wykorzystywane w przemyśle farmaceutycznym. Władze podkreślają, że konopie byłyby uprawiane jedynie na eksport. Jednocześnie rząd planuje zaostrzyć przepisy dotyczące zażywania marihuany w kraju. Składający się z tych dwóch części projekt ustawy przygotował resort spraw wewnętrznych.

Inicjatywa wywołała niezadowolenie niektórych przedstawicieli opozycji, opinii społecznej i Gruzińskiej Cerkwi Prawosławnej. Przedstawiciele duchowieństwa przeprowadzili w tej sprawie kilka akcji protestu.


(mn)