Judea pod rządami Heroda Wielkiego, który był królem mianowanym przez Sekstusa Cezara, to miejsce narodzin Jezusa Chrystusa. Było to miejsce targane żydowskimi powstaniami i najazdami ludów perskich.

Judea, choć oficjalnie rządzona przez Heroda Wielkiego, byłą krajem okupowanym przez Rzymian. Rzymianie nie patyczkowali się. Taki żołnierz, jak coś chciał, to sobie brał - mówi archeolog Jolanta Młynarczyk z Uniwersytetu Warszawskiego.

Miejsce narodzin Chrystusa było dla Rzymian buforem dla agresywnych narodów perskich. Właśnie w tamtym czasie było ono bardzo często najeżdżane przez Partów – ludy z terenów dzisiejszego Iranu. Najechali Palestynę, były zniszczenia. Zresztą Herod przed nimi uciekał. Nie było tam spokojnie - opowiada Młynarczyk.

Poruszanie się po Judei było więc bardzo niebezpieczne, a wędrówki całych rodzin nie były wtedy rzadkością, głównie z powodu rozlicznych świąt żydowskich. O wędrówkach z powodu majątkowego spisu Kwiryniusza, który - według Ewangelii św. Łukasza – miał zmusić Świętą Rodzinę do podróży do Betlejem wiadomo niewiele. Według archeologów odbył się on już raczej po włączeniu Judei w granicę Cesarstwa Rzymskiego, a więc około 6 roku naszej ery. Posłuchaj relacji Mariusza Piekarskiego: