Stany Zjednoczone zrywają porozumienie nuklearne z Iranem - poinformował prezydent Donald Trump. Stwierdził, że umowa była "wielką fikcją" i ma dowody na to, że Iran naruszył porozumienie.

Reżim irański finansował lata chaosu i terroru poprzez zagrabianie pieniędzy swoich obywateli - mówił Trump.

Prezydent USA stwierdził, że umowa z Iranem była "katastrofalna". "Porozumienie z Iranem było w rzeczywistości wielką fikcją", że Teheran chce prowadzić pokojowy program nuklearny - mówił. Jeśli nic z tym nie zrobimy, to nie wiemy, co się wydarzy - dodał.

Trump powołał się także na dane izraelskiego wywiadu, twierdząc że ma "ostateczne" dowody, że Iran naruszył porozumienie. Nie określił jednak, w jaki sposób. 

Dlatego dziś oświadczam, że USA wycofają się z irańskiego porozumienia nuklearnego. Podpiszę też memorandum prezydenckie, które również nałoży surowe sankcje na irański reżim - powiedział Trump. Podkreślił jednak, że jest skłonny negocjować nową umowę.


Trump grozi konsekwencjami

Trump zagroził Teheranowi "poważnymi konsekwencjami", jeśli Iran odzyska broń atomową. Resort finansów USA ogłosił, że w ciągu 90 dni wycofa licencje na eksport do Iranu dóbr i usług związanych z lotnictwem, motoryzacją, sprzedażą metali, aluminium, stali i węgla. Po upływie 180 dni nałoży ponownie sankcje na transakcje związane z handlem ropą.

Po upływie 90 dni wejdzie w życie zakaz nabywania przez Iran amerykańskich dolarów.

Bolton powiedział, że zagraniczne przedsiębiorstwa będą miały kilka miesięcy "na wyjście z Iranu".

Dodał, że decyzja Trumpa ws. Iranu jest sygnałem dla Korei Płn., że USA "nie zaakceptują nieadekwatnych porozumień".

Rouhani: USA nigdy nie dotrzymywały zobowiązań

Prezydent Iranu Hasan Rouhani nazwał decyzję Donalda Trumpa "historycznym doświadczeniem" dla Persów. Podkreślił, że USA "nigdy nie dotrzymywały swoich zobowiązań".

Dodał, że zlecił szefowi MSZ negocjowanie porozumienia nuklearnego z innymi krajami. Rouhani podkreślił, że Iran pozostanie stroną porozumienia nuklearnego, pomimo wycofania się USA.

Prezydent powiedział, że "nie ma za dużo czasu" na negocjacje w sprawie utrzymania umowy, a jeśli rozmowy zakończą się fiaskiem, to Iran będzie wzbogacał uran "bardziej niż w przyszłości... w nadchodzących tygodniach" - powiedział.

Zdaniem Rouhaniego decyzja Trumpa o wycofaniu USA z porozumienia to "wojna psychologiczna".

Różne reakcje

Premier Izraela Benjamin Netanjahu oświadczył, że "bardzo docenia" decyzję podjętą przez prezydenta Trumpa. Dodał, że porozumienie nuklearne stanowiło "receptę na katastrofę, katastrofę dla naszego regionu, katastrofę dla światowego pokoju".

Decyzja Trumpa to "odważne rządy", które obalą reżim w Iranie - ocenił minister obrony Izraela Awigdor Lieberman.

Arabia Saudyjska również jest zadowolona z decyzji Trumpa. Królestwo ponownie podkreśla swoje poparcie i z radością przyjmuje strategię wobec Iranu, która została wcześniej ogłoszona przez prezydenta USA - poinformowała państwowa agencja SPA. 

Saudyjska telewizja al-Arabija podała, że "Iran wykorzystał korzyści gospodarcze wypływające ze zniesienia (na mocy układu nuklearnego - PAP) sankcji do kontynuowania swoich działań destabilizujących region, w szczególności rozwijając pociski balistyczne oraz wspierając grupy terrorystyczne". 

Zjednoczone Emiraty Arabskie także popierają decyzję prezydenta USA. Resort spraw zagranicznych Emiratów poinformował w komunikacie, że "pozytywnie ocenia postawę Donalda Trumpa, dążącego do likwidacji na Bliskim Wschodzie broni masowego rażenia".

Prezydent Francji Emmanuel Macron z kolei powiedział, że Francja Niemcy i Wielka Brytania "ubolewają" z powodu decyzji Trumpa.Globalny "system nierozprzestrzeniania broni jądrowej jest zagrożony" - dodał. Globalny "system nierozprzestrzeniania broni jądrowej jest zagrożony" - dodał.

Macron zapowiedział ponadto, że Paryż będzie pracował nad szerszą umową dotyczącą działalności nuklearnej Iranu, jego programu balistycznego i działań Teheranu na Bliskim Wschodzie.

Wspólnie będziemy pracować nad szerszymi ramami, dotyczącymi działalności nuklearnej (Teheranu) po 2025 roku, działań związanych z pociskami balistycznymi i stabilności na Bliskim Wschodzie, m.in. w Syrii, Jemenie i Iraku - napisał na Twitterze francuski prezydent.

TUTAJ PRZECZYTASZ WIĘCEJ NA TEN TEMAT>>>

Socjaldemokratyczny minister spraw zagranicznych Niemiec Heiko Maas oświadczył, że jego kraj będzie się starał utrzymać obowiązywanie umowy nuklearnej z Iranem mimo deklaracji prezydenta Donalda Trumpa o wycofaniu się USA z tego porozumienia. Będziemy próbowali utrzymać to ważne porozumienie, które sprawia, że Bliski Wschód i cały świat są bezpieczniejsze - powiedział Maas niemieckiej telewizji publicznej ARD.

Decyzją amerykańskiego przywódcy rozczarowana jest Rosja. Decyzja prezydenta Donalda Trumpa o wycofaniu USA z porozumienia nuklearnego jest bezpodstawna - oświadczyło rosyjskie MSZ, podkreślając, że zdaniem Rosji Iran ściśle przestrzegał tego układu. Resort zapewnił, że Rosja będzie kontynuować aktywną współpracę z Iranem i innymi państwami pozostającymi stronami porozumienia.

Z kolei rzecznik prezydenta Turcji Recepa Tayyipa Erdogana, Ibrahim Kalin napisał na Twitterze, że decyzja Stanów Zjednoczonych o jednostronnym wycofaniu się z porozumienia nuklearnego z Iranem spowoduje niestabilność i wywoła nowe konflikty.

Syria "z całą mocą" potępia decyzję prezydenta Trumpa. Potwierdziła też "całkowitą solidarność" z Teheranem wierząc równocześnie, że Iran dysponuje możliwościami przezwyciężenia "agresywnej postawy" Waszyngtonu - oznajmiło syryjskie MSZ.

Szef Rady Europejskiej Donald Tusk oświadczył zaś, że na przyszłotygodniowym szczycie unijnym w Sofii przywódcy zajmą się decyzją Trumpa ws. handlu i porozumienia z Iranem. Podkreślił, że decyzje "spotkają się z wspólną europejską odpowiedzią". 

Szefowa unijnej dyplomacji Federica Mogherini poinformowała w oświadczeniu wydanym w Rzymie, że oczekuje, iż po wycofaniu się USA z porozumienia z Iranem inne kraje będą respektowały ten układ. Zaznaczyła, że UE jest zdeterminowana, aby utrzymać to porozumienie.

Natomiast sekretarz generalny ONZ Antonio Guterres wezwał kraje pozostające stronami porozumienia nuklearnego z Iranem, by przestrzegały zobowiązań wynikających z umowy. Dodał, że jest "głęboko zaniepokojony" decyzją prezydenta USA.

Niepokojąca decyzja

W ostatnich dniach Francja, Rosja i włodarze Unii Europejskiej przestrzegały Trumpa przed zerwaniem umowy nuklearnej. Emmanuel Macron mówił, że "oznaczałoby to, że otwieramy puszkę Pandory, mogłoby dojść do wojny". 

Jeśli Trump popełni ten błąd i zerwie JCPOA, międzynarodowe osiągnięcie, będzie musiał zaakceptować prawa Irańczyków w gorszych okolicznościach - mówił szef irańskiego resortu obrony Muhammad Dżawad Zarif. W podobnym tonie w ostatnich tygodniach wypowiadał się prezydent Rohuani. 

Celem zawartej w lipcu 2015 roku umowy między sześcioma mocarstwami (USA, Francja, Wielka Brytania, Chiny, Rosja i Niemcy) a Iranem jest ograniczenie irańskiego programu nuklearnego w zamian za stopniowe znoszenie sankcji. Trump podczas kampanii przed wyborami prezydenckimi w 2016 roku ostro krytykował to porozumienie.

Iran to wróg numer jeden bliskich sojuszników USA na Bliskim Wschodzie - Izraela i Arabii Saudyjskiej. Netanjahu oskarżał w ostatnich dniach Iran o próby rozmieszczenia "bardzo niebezpiecznej broni" w Syrii.

Irańczycy wielokrotnie odgrażali się, że są w stanie zniszczyć Izrael, posuwając się nawet do stwierdzeń, że mają tysiące rakiet wycelowanych w państwo żydowskie.

W niedzielę zwiększyły się także wpływy Iranu na Bliskim Wschodzie, kiedy wybory parlamentarne w Libanie wygrał Hezbollah - szyicka "Partia Boga" i organizacja militarna, wspierana przez Teheran.

(az)