Stany Zjednoczone chcą zacieśnić współpracę antyterrorystyczną z Rosją, by po dwóch zamachach bombowych w Wołgogradzie wzmocnione zostało bezpieczeństwo podczas zimowych igrzysk olimpijskich w Soczi - powiadomiła rzeczniczka amerykańskiej Rady Bezpieczeństwa Narodowego. Szef Rosyjskiego Komitetu Olimpijskiego Aleksander Żukow zapewnił z kolei, że nie ma powodów, by przedsięwziąć wyjątkowe kroki w sprawie zapewnienia bezpieczeństwa w Soczi, ponieważ "wszystko, co konieczne, zostało już zrobione".

Rząd amerykański zaoferował rządowi rosyjskiemu pełne wsparcie w zakresie bezpieczeństwa podczas nadchodzącej olimpiady w Soczi i z zadowoleniem przystąpi do bliższej współpracy przy ochronie sportowców, widzów i innych uczestników igrzysk - oświadczyła Caitlin Hayden.

Rzeczniczka potępiła zamachy terrorystyczne w Wołgogradzie, do których doszło w niedzielę i poniedziałek. Zginęły w nich 32 osoby, a 86 zostało rannych. Jak dotąd nikt nie wziął na siebie odpowiedzialności za eksplozje. Po zamachach prezydent Rosji Władimir Putin polecił zwiększenie środków bezpieczeństwa w całym kraju.

Przewodniczący MKOl: Rosja zapewni bezpieczeństwo

Wyrazy współczucia z powodu tragedii w Wołgogradzie złożył Rosjanom przewodniczący Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego. Thomas Bach wyraził również przekonanie, że podczas igrzysk w Soczi wszystkim uczestnikom zostanie zapewnione bezpieczeństwo.

Jestem przekonany, że zostanie zrobione wszystko, by zapewnić w Soczi bezpieczeństwo sportowcom, kibicom i innym osobom. Nasze myśli są z bliskimi ofiar. Niestety terroryzm jest chorobą globalną. Nigdy jednak nie wolno dopuścić do jego zwycięstwa. Igrzyska mają na celu pokojowe zbliżenie ludzi pochodzących z różnych środowisk i mających różne przekonania - głosi oświadczenie Bacha.

Przewodniczący Rosyjskiego Komitetu Olimpijskiego Aleksander Żukow stwierdził, że nie ma powodów, by przedsięwziąć wyjątkowe kroki w sprawie zapewnienia bezpieczeństwa w Soczi, ponieważ "wszystko, co konieczne, zostało już zrobione".

Wołgograd: Dwa zamachy w dwa dni

W Wołgogradzie, oddalonym od Soczi o 670 km, w ciągu dwóch dni doszło do dwóch zamachów terrorystycznych. W niedzielę w wyniku samobójczego zamachu na dworcu kolejowym śmierć poniosło 17 osób, a obrażeń doznało 45. Dzień później w kolejnym ataku zginęło kilkanaście osób, a 28 zostało rannych. Ładunek wybuchowy zdetonowano tym razem w trolejbusie. Eksplozja nastąpiła w czasie porannego szczytu, gdy pojazd był po brzegi wypełniony pasażerami.  

W pobliżu miejsca wybuchu znaleziono jeszcze jedną bombę - rozbroili ją policyjni saperzy.

W poniedziałek wieczorem bomba wybuchła w mieście Chasawjurt w Dagestanie. Zginął przechodzień, a czterech policjantów zostało rannych. Nic jednak nie wskazuje na to, by atak miał jakikolwiek związek z wydarzeniami w Wołgogradzie. Do podobnych aktów przemocy dochodzi w Dagestanie bardzo często.