Partnerstwo Wschodnie to już nie projekt, a dokonany fakt. Inicjatywa polskiej i szwedzkiej dyplomacji została powołana na szczycie Unii Europejskiej w Pradze. Do programu zaproszone zostały: Armenia, Azerbejdżan, Białoruś, Gruzja, Mołdawia i Ukraina.

To dzień polskiego sukcesu w Unii Europejskiej. Dzień, w którym po raz pierwszy cała Unia Europejska uchwaliła, zatwierdziła polską inicjatywę - powiedział na konferencji prasowej szef polskiej dyplomacji Radosław Sikorski.

Partnerstwo Wschodnie to inicjatywa zacieśnienia współpracy Unii Europejskiej z jej wschodnimi sąsiadami. Wspólnota będzie dążyć do zawarcia z każdym z zaproszonych krajów układu stowarzyszeniowego. Ponadto celem jest wielka strefa wolnego handlu, a także – w dalszej – perspektywie – liberalizacja przepisów wizowych.

Jak poinformował Sikorski, w najbliższych miesiącach inicjatywa znajdzie „praktyczny wyraz” w projektach Komisji Europejskiej. Przypomniał, że Partnerstwo Wschodnie już ma zapewnione co najmniej 600 milionów euro finansowania.

W Pradze nie obyło się bez dyplomatycznego zgrzytu. Nie dość, że do Pragi nie przyjechali przywódcy Wielkiej Brytanii, Włoch i Francji, to jeszcze wielu zagranicznych gości, w tym polski premier, nie skorzystało z zaproszenia na kończącą szczyt kolację wydawaną przez czeskiego prezydenta. Jak stwierdził Donald Tusk, kolacja nie była obowiązkowym punktem szczytu.