Dziś miały się rozpocząć rozmowy o przystąpieniu Turcji do Unii Europejskiej. Szefowie dyplomacji państw członkowskich nie przekonali jednak blokującej rozmowy Austrii do zmiany stanowiska.

Władze Austrii, gdzie 80 proc. społeczeństwa sprzeciwia się członkostwu Turcji w UE, upierają się, by Ankarze zaoferować alternatywne rozwiązanie - np. "uprzywilejowane partnerstwo".

Szef brytyjskiej dyplomacji Jack Straw ostrzegł, że zablokowanie rozpoczęcia negocjacji groziłoby pogłębieniem przepaści pomiędzy światem muzułmańskim a chrześcijańskim. Obawiamy się tak zwanego zderzenia cywilizacji - powiedział Straw w wywiadzie dla BBC.

W grudniu 2004 roku na szczycie w Brukseli przywódcy unijni uznali, że Turcja spełniła kryteria polityczne, w tym związane z prawami człowieka, i obiecali otwarcie negocjacji członkowskich 3 października. Podkreślili jednak, że nie ma gwarancji, że zakończą się one przyjęciem Turcji do Unii.