"Wiele lat głupoty USA" spowodowało, że relacje Stanów Zjednoczonych z Rosją "nigdy nie były gorsze" - ocenił we wpisie na Twitterze amerykański prezydent Donald Trump, który dzisiaj wczesnym popołudniem ma spotkać się w Helsinkach z przywódcą Rosji Władimirem Putinem. Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow oświadczył, że władze w Moskwie mają nadzieję, że rozmowy te przybliżą zakończenie kryzysu w relacjach między obydwoma krajami.

"Wiele lat głupoty USA" spowodowało, że relacje Stanów Zjednoczonych z Rosją "nigdy nie były gorsze" - ocenił we wpisie na Twitterze amerykański prezydent Donald Trump, który dzisiaj wczesnym popołudniem ma spotkać się w Helsinkach z przywódcą Rosji Władimirem Putinem. Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow oświadczył, że władze w Moskwie mają nadzieję, że rozmowy te przybliżą zakończenie kryzysu w relacjach między obydwoma krajami.
Melania Trump i Donald Trump na lotnisku w Helsinkach /MAURI RATILAINEN /PAP/EPA

Zapowiadając szczyt w stolicy Finlandii, Biały Dom wskazywał, że przywódcy omówią relacje pomiędzy USA i Rosją i kwestie dotyczące bezpieczeństwa. Strona rosyjska zapowiadała również omówienie głównych problemów międzynarodowych.

Na krótko przed rozpoczęciem spotkania wymownego tweeta opublikował Donald Trump.

Z powodu wielu lat lekkomyślności i głupoty USA nasze relacje z Rosją NIGDY nie były gorsze - napisał:

Wcześniej, w wywiadzie dla telewizji CBS News, nagranym w sobotę, a opublikowanym dzień później, Trump zaliczył Moskwę do grona wrogów Waszyngtonu, których - jak stwierdził - "USA mają wielu".

Myślę, że Unia Europejska to wróg, co oni nam robią w kwestii handlu - mówił amerykański prezydent. Nie pomyślelibyście tego o UE, ale jest ona wrogiem - dodał.

Stwierdził również, że "w pewnych aspektach" Rosja jest wrogiem, a Chiny są wrogiem "gospodarczo".

Ale to nie znaczy, że są źli. To nic nie znaczy. Znaczy to, że są konkurencyjni - zastrzegł następnie Trump. Szanuję przywódców tych krajów. Ale w sensie handlowym naprawdę nas wykorzystali, a wiele z tych krajów jest w NATO i nie płacili swoich rachunków - powiedział.

Rzecznik Kremla: Liczymy, że szczyt Putin - Trump przybliży koniec kryzysu

Na temat zbliżających się rozmów Trumpa z Władimirem Putinem w Helsinkach wypowiedział się dzisiaj również rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow.

Mamy nadzieję, że to spotkanie na szczycie pozwoli nam odejść o chociaż mały krok od tego kryzysu, w którym obecnie znajdują się nasze dwustronne stosunki - powiedział w wywiadzie dla telewizji RT.

Odniósł się także do krytyki ws. budowy Nord Stream 2. W piątek w czasie wizyty w Wielkiej Brytanii Donald Trump stwierdził, że budowa gazociągu z Rosji do Niemiec po dnie Bałtyku to "tragedia", która utrudnia wysiłki na rzecz światowego pokoju, i ocenił, że inwestycja ta "nie służy ani Niemcom, ani NATO".

W odpowiedzi, zacytowanej przez agencję RIA Nowosti, Pieskow stwierdził: Niedawna historia z oświadczeniami strony amerykańskiej w kwestii Nord Stream 2, który jest całkowicie komercyjnym projektem, to z całą pewnością rażący przykład nieuczciwej i niesprawiedliwej konkurencji.

Zaznaczył również, że Moskwa jest "zaniepokojona" takimi oświadczeniami.

Ponadto, zdaniem rzecznika Kremla, Putin będzie rozmawiał z Trumpem o konflikcie w Syrii, ale rozmowy "mogą być trudne ze względu na stanowisko strony amerykańskiej wobec Iranu". USA i Izrael ostro sprzeciwiają się bowiem obecności w Syrii sił irańskich, które wspierają reżim prezydenta tego kraju Baszara el-Asada. Rosja tymczasem również jest sojusznikiem Asada.

Oficjalne wydarzenia związane z amerykańsko-rosyjskim szczytem w Helsinkach rozpoczną się w tamtejszym pałacu prezydenckim około godziny 12:00 czasu polskiego. Trump i Putin będą rozmawiać w cztery oczy, później zaś zaplanowano roboczy lunch w szerszym gronie, po którym odbędzie się wspólna konferencja prasowa przywódców USA i Rosji, zaplanowana na 15:00-16:00 czasu polskiego.


(e)