Liczymy, że dialog polityczny między Francją a Europą Środkową będzie się odbywał w sposób bardziej uporządkowany, bez stereotypów - mówił wiceszef MSZ Konrad Szymański po spotkaniu szefów rządów V4 z prezydentem Francji Emmanuelem Macronem. Podkreślił, że spotkanie premierów państw Grupy Wyszehradzkiej z francuskim prezydentem, które odbyło się przed piątkową sesją szczytu UE w Brukseli, zostało zorganizowane z inicjatywy premier Beaty Szydło i trwało znacznie dłużej, niż było to przewidziane. Jak zaznaczył, Polska liczy na to, że prezydent Macron "zauważy niestosowność niektórych sformułowań, które padły ostatnio".

Liczymy, że dialog polityczny między Francją a Europą Środkową będzie się odbywał w sposób bardziej uporządkowany, bez stereotypów - mówił wiceszef MSZ Konrad Szymański po spotkaniu szefów rządów V4 z prezydentem Francji Emmanuelem Macronem. Podkreślił, że spotkanie premierów państw Grupy Wyszehradzkiej z francuskim prezydentem, które odbyło się przed piątkową sesją szczytu UE w Brukseli, zostało zorganizowane z inicjatywy premier Beaty Szydło i trwało znacznie dłużej, niż było to przewidziane. Jak zaznaczył, Polska liczy na to, że prezydent Macron "zauważy niestosowność niektórych sformułowań, które padły ostatnio".
Konrad Szymański /Bartłomiej Zborowski /PAP

spotkanie można uznać za bardzo udane, to była dobra inicjatywa

Szymański poinformował, że w trakcie rozmowy poruszono kwestie polityki migracyjnej, przyszłości wspólnego rynku, szczególnie w obszarze prac nad kształtem ostatecznym dyrektywy o delegowaniu pracowników, kwestię polityki klimatycznej oraz polityki obronnej.

Jak zaznaczył wiceszef MSZ, premierzy V4 oraz prezydent Macron przyznali, że we wszystkich wspomnianych obszarach w UE występują poważne rozbieżności zdań, dlatego potrzebny jest "bardziej intensywny dialog".

Polska podtrzymała swoją gotowość do tego, by taki dialog organizować i ułatwiać po to, aby przekroczyć te bariery, które dzisiaj uniemożliwiają podjęcie decyzji w większości wymienionych spraw. Umówiliśmy się na kontynuowanie tego typu spotkań w najbliższej przyszłości - powiedział Szymański.

W tym sensie spotkanie można uznać za bardzo udane, to była dobra inicjatywa, żeby już przy pierwszej obecności prezydenta Macrona na RE przedstawić bardzo jasno, bardzo szczegółowo dobrze umotywowane interesy Europy Środkowej, interesy Polski związane z integracją europejską. Liczymy na to, że będą one w lepszy sposób rozumiane w Paryżu - dodał. Jak zaznaczył, dla Polski ten poziom zrozumienia w Paryżu był do tej pory "niezadowalający". 

Liczymy również na to, i to padło bardzo wyraźnie z ust pani premier Beaty Szydło, że dialog polityczny między Francją a Europą Środkową będzie odbywał się w sposób bardziej uporządkowany, bez stereotypów, bez klisz, bez sformułowań, które mogą być odebrane jako minoryzujące, stereotypowe, czasami obraźliwe - podkreślił wiceszef MSZ.

Szymański zaznaczył, że między V4 a Francją nie ma żadnego konfliktu wartości, ale zdarza się, że są interpretowane w inny sposób. Nie mamy gotowości do tego, aby przyjmować tylko jednostronną, proponowaną przez kogokolwiek interpretację tych wartości - mówił. Nie oczekujemy dyktowania interpretacji poszczególnych wartości we wszystkich, nawet najbardziej delikatnych sprawach ze strony innych państw członkowskich albo instytucji unijnych - dodał.

"Liczymy na to, że prezydent Francji zauważy niestosowność niektórych sformułowań"

Wiceszef MSZ był też pytany, czy Macron ustosunkował się do swojej wypowiedzi z wywiadu, którego udzielił ośmiu gazetom wydawanym w Europie i w którym powiedział m.in: "Europa nie jest supermarketem, Europa jest wspólnotą losów! Sama siebie osłabia, gdy godzi się na to, by odrzucano jej zasady. Kraje Europy, które nie przestrzegają reguł, muszą ponieść wszelkie polityczne konsekwencje".

Szymański powiedział, że "aspekty retoryczne" komunikacji wzajemnej były brane pod uwagę przed tym spotkaniem. Wszyscy przeczytaliśmy te słowa doskonale, niektórzy z nas je nawet wypowiadali, dlatego jednym z końcowych aspektów tego spotkania było zdefiniowanie tej perspektywy politycznej, tej gotowości do dialogu politycznego, który ma przynieść rozwiązania - powiedział Szymański.

Było bardzo wyraźne oczekiwanie pani premier Beaty Szydło, aby komunikacja wzajemna nie odbywała się w ten sposób, ponieważ tego typu komunikacja nie budzi zaufania - dodał.

Jak zaznaczył, Polska liczy na to, że prezydent Macron "zauważy niestosowność niektórych sformułowań, które padły ostatnio". Nie chciałbym, żeby to zabrzmiało jako centralny punkt tych rozważań - my się spotkaliśmy po to, aby rozmawiać o najważniejszych kwestiach europejskich, by przełamać różnicę interesów, znaleźć rozwiązania polityczne dla różnicy interesów - stwierdził wiceszef MSZ.

Szymański był również pytany o doniesienia medialne na temat tego, czy Polska zastanawiała się nad rezygnacją ze spotkania z Macronem. Polska była organizatorem tego spotkania, to my je przygotowaliśmy w ostatnich dniach bezpośrednio przed szczytem i nigdy nie proponowaliśmy odwołania tego spotkania - powiedział na konferencji Szymański. Chciałbym to bardzo mocno podkreślić - zamieszanie medialne, o którym słyszałem, jest całkowicie bezpodstawne - dodał.

Emmanuel Macron przybył na spotkanie z opóźnieniem

Spotkanie Szydło oraz premierów Węgier - Viktora Orbana, Czech - Bohuslava Sobotki i Słowacji - Roberta Fico z prezydentem Macronem odbyło się przed rozpoczynającą się o godz. 10 ostatnią sesją trwającego od czwartku szczytu UE. 

Jak poinformował rzecznik rządu Rafał Bochenek, po zakończeniu szczytu po południu planowana jest konferencja z udziałem szefowej polskiego rządu, na której Szydło odniesie się także do spotkania V4 z prezydentem Francji. 

Jak informuje dziennikarka RMF FM Katarzyna Szymańska-Borginon, prezydent Francji spóźnił się na spotkanie prawie 15 minut.

To wygląda na gest lekceważenia, ponieważ prezydent Francji nie miał żadnego wcześniej żadnego spotkania, które - na przykład - mogło się przedłużyć.

Francuskiego przywódcę przywitała właśnie premier Beata Szydło, podkreślając znaczenie Grupy Wyszehradzkiej. Szefowa polskiego rządu mówiła także o spotkaniu z liderami Beneluksu by pokazać, że nasza część Europy nie jest izolowana w Unii.  

Trudny moment w relacjach polsko-francuskich

Dzisiejsza rozmowa odbyła się w trudnym momencie dla relacji polsko-francuskich.  Emmanuel Macron już w kampanii wyborczej zapowiedział, że będzie dążyć do zaostrzenia reguły delegowania pracowników do Francji, co uderzy w konkurencyjność polskich firm.

Polska spogląda  z obawą także na plany ustanowienia osobnego budżetu dla tych państw UE, które należą do strefy euro.

Również prasowe wypowiedzi prezydenta Francji o tym, że Europa Środkowo-Wschodnia "zdradziła Europę" i "traktuje ją jak hipermarket" nie poprawiają klimatu rozmów.

(ph)