275 bojowników ISIS opuściło w nocy syryjskie miasto Ar-Rakka, które określane jest mianem "stolicy" Państwa Islamskiego. Bitwa jednak nadal trwa, ponieważ niektórzy terroryści postanowili pozostać w mieście i walczyć do końca - poinformował rzecznik Syryjskich sił Demokratycznych (SDF) Mostafa Bali.
Jak zaznacza agencja Reutera, wycofujący się terroryści zabrali ze sobą cywilów, wykorzystując ich w charakterze "żywych tarcz".
Wczoraj Ludowe Jednostki Samoobrony (YPG), stanowiące trzon SDF, poinformowały, że "Państwo Islamskie jest na granicy klęski". Dzisiaj lub jutro Ar-Rakka może być wyzwolona - powiedział rzecznik YPG Nouri Mahmoud.
Nadal spodziewamy się ciężkich walk w nadchodzących dniach. Nie możemy określić daty, kiedy według nas ISIS zostanie w pełni pokonane w Ar-Rakce - ostrzegł jednak pułkownik Ryan Dillon, rzecznik sił koalicji pod wodzą USA.
Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka podawało w sobotę, że w mieście znajdowały się autobusy, które miały być wykorzystane do przetransportowania pozostałych w Ar-Rakce dżihadystów wraz z ich rodzinami.
Pod koniec sierpnia wspierane przez USA Syryjskie Siły Demokratyczne (SDF) odbiły z rąk dżihadystów stare miasto Ar-Rakki, które ze względu na gęstą zabudowę stanowiło najtrudniejszą do zdobycia część miasta.
Ofensywę przeciw ISIS w Ar-Rakce SDF rozpoczęły w listopadzie 2016 roku. Do samego miasta oddziałom udało się wejść 6 czerwca, a 4 lipca SDF weszły do starego miasta. Informowano wówczas, że broni się tam ok. 2,5 tys. dżihadystów.
W walce o wyzwolenie miasta kurdyjscy bojownicy napotykali silny opór ze strony dżihadystów, którzy zastawiają w mieście pułapki, podkładają bomby i atakują cywilów, grożąc śmierciom tym, którzy chcą uciec z miasta.
ISIS zajęło Ar-Rakkę w 2014 roku. Właśnie tam dżihadyści dopuszczali się największych okrucieństw, m.in. publicznych egzekucji przez ścięcie.
(ph)
