W filmie "Niebiańska plaża" gra główną rolę. Za sławę, jaką przyniósł jej film, zapłaciła jednak wysoką cenę... Mowa o plaży w zatoce Maya Bay, która m.in. ze względu na dewastację środowiska została zamknięta dla ruchu turystycznego na kolejne dwa lata.

W "Niebiańskiej plaży" grany przez Leonardo DiCaprio bohater poszukuje raju na ziemi. Trafia do Tajlandii, gdzie wśród turystów rozchodzi się plotka o miejscu wyjątkowym, które jest niedostępne dla ludzi. DiCaprio postanawia odwiedzić rajską plażę. Choć - jak się okazuje - miejsce rzeczywiście jest piękne, to równocześnie skrywa pewną tajemnicę.

Film z 2000 roku stał się kasowym hitem, a plaża, na której go kręcono - hitem turystycznym. Masowy napływ turystów i... śmieci, które ze sobą przywozili, sprawił, że przepiękna zatoka niszczała. Piętno odcisnęło też globalne ocieplenie.

Dlatego - jak donosi CNN - tajlandzkie władze zdecydowały się zamknąć plażę na kolejne dwa lata, by tamtejsza roślinność miała czas na regenerację.

Pierwszy raz plażę zamknięto już w czerwcu 2018 roku.

Potrzebujemy jednak więcej czasu, aby natura mogła się w pełni odrodzić. Nasz zespół będzie dokonywał ponownej oceny sytuacji co trzy miesiące - powiedział w rozmowie z CNN Songtam Suksawang, szef tajlandzkich parków narodowych.

Walka o koralowce

Zatokę zamknięto m.in. po to, by w jej wodach mogła odrodzić się populacja koralowców. Rok temu przesadzono ich tam 10 tysięcy. Rozwijały się z powodzeniem aż do niedawnej fali upałów w Tajlandii, która sprawiła, że temperatura morza wzrosła do 32 stopni. Dla koralowców to zdecydowanie za ciepło - część rafy już wyblakła. Dlatego potrzeba kolejnych miesięcy, by osiągnąć założony cel.

Czas, w którym plaża będzie zamknięta, ma być poświęcony również na budowę ekologicznej infrastruktury turystycznej. Mowa o nowej promenadzie, toaletach i pływającym doku. Trwają także prace nad elektronicznym systemem biletowym, który ma pomóc ograniczyć dzienny wstęp turystów na plażę.

Naszym celem jest zrównoważona turystyka - powiedział CNN Songtam Suksawang. Chcemy przekazać to naturalne dziedzictwo kolejnym pokoleniom - podkreślił.


Opracowanie: