Sześciu klientów, a także około dwudziestu pracowników spędziło noc w Ikei w duńskim Aalborgu. W sklepie uwięziła ich śnieżyca.

Sklep Ikei w Aalborgu w północnej Danii zamienił się w środę w gigantyczną sypialnię. Klienci i pracownicy ze względu na szalejącą na zewnątrz burzę śnieżą musieli w nim zostać. Na zewnątrz spadło około 30 centymetrów białego puchu.

Jazda po drogach była zbyt niebezpieczna. Spaliśmy na wystawowych meblach na pierwszym piętrze, gdzie mamy łóżka, materace i rozkładane sofy - powiedział magazynowi "Ekstra Bladet" kierownik sklepu Peter Elmose.

Mężczyzna przyznał, że noc spędzona w sklepie była zarówno dla klientów, jak i pracowników "dobrą zabawą". Wieczór spędzili oglądając telewizję i jedząc przekąski. W Ikei przenocowali także sprzedawcy z pobliskiego sklepu z zabawkami.

To o wiele lepsze niż spanie we własnym samochodzie. Było miło i ciepło. Jesteśmy po prostu szczęśliwi, że nas wpuścili - przyznała Michelle Barrett, jedna z pracownic sklepu z zabawkami.

Po prostu śmialiśmy się z tej sytuacji, ponieważ prawdopodobnie już jej nie doświadczymy - dodała Barrett.

Intensywne opady śniegu sparaliżowały również transport publiczny w Aalborg. Ze względu na odwołane loty ponad 300 osób utknęło w terminalu. 

Sprawdź, co jeszcze dzieje się w kraju: