W pierwszą rocznicę swego zaprzysiężenia na urząd prezydenta Barack Obama nie ma powodów do zadowolenia. Jego notowania należą do najsłabszych w historii. W dodatku demokraci przegrali we wczorajszych wyborach uzupełniających do Senatu w stanie Massachusetts. Do tej pory ten stan był ostoją partii Obamy.

Porażka w Massachusetts przekłada się na utratę przez Demokratów superwiększości 60 mandatów w Senacie i utrudni przyjęcie ustawy o reformie służby zdrowia. Pod znakiem zapytania stawia też szanse demokratycznych kandydatów w wyborach w innych stanach w listopadzie.

Wielu Amerykanów czuje się rozczarowanych, bo liczyło, że Obama upora się z kryzysem i zakończy prowadzone przez USA wojny. Zamiast to zrobić, wysłał do Afganistanu kolejnych żołnierzy.

Inną dużą kontrowersją prezydentury Obamy jest złożona przed rokiem zapowiedź zamknięcia obozu w Guantanamo, której termin upływa w tym tygodniu. Termin nie zostanie dotrzymany z powodu sprzeciwu Kongresu wobec przeniesienia więźniów do USA i niechęci rządów innych państw do ich przyjęcia.

Na słynnym Jackowie w Chicago też słychać głosy rozczarowania. Polacy oczekiwali zniesienia wiz, a nic się nie zmieniło. Były obiecanki - mówi korespondentowi RMF FM Pawłowi Żuchowskiemu polski robotnik.

Obecnego prezydenta USA broni Błażej Misztal z Forum Polsko-Amerykańskiego. Żaden jeszcze prezydent, przynajmniej za mojej pamięci, nie miał tylu różnych kryzysów do rozwiązania - mówi.

Rok z Obamą według europejskiej prasy

Politycznie trudną sytuację Obamy brytyjska prasa tłumaczy ogromną skalą wyzwań, przed którymi stanęła jego administracja; wśród nich na pierwszym planie znalazły się trudna sytuacja gospodarcza i dwie wojny. Według "Guardiana", Obama okazał się zbyt dużym optymistą licząc, że zdoła się porozumieć z politycznymi przeciwnikami i obecnie zamiast liczyć na kompromisy z nimi powinien energiczniej walczyć o swoje racje.

Biały Dom i Demokraci muszą zmienić kurs. Z pewnością Obama wie, że strategia otwarcia na Republikanów okazało się fiaskiem. Nadszedł czas, by spróbował innego podejścia - niekoniecznie powinien obrać ostrą orientację lewicową, ale wzbudzić pasję, populizm i idealizm, które zrobiły ogromne wrażenie na Amerykanach w czasie jego historycznej kampanii wyborczej, a którym ostatnio z rzadka dawał wyraz - uważa "Guardian".

Z kolei "Times" podkreśla, że ubiegłoroczny krach finansowy nie został wygenerowany za prezydentury Obamy, ale wyborcy uważają, iż wraz z demokratami ponosi on odpowiedzialność za naprawę systemu finansowego USA. Amerykanie są zniesmaczeni tym, że banki, uratowane nakładem miliardów dolarów, znów sobie wypłacają wysokie premie z publicznych pieniędzy - pisze "Times".

Francuskie gazety też podsumowują pierwszy rok rządów prezydenta USA Baracka Obamy. Mimo wielu opinii krytycznych pod jego adresem, komentatorzy nawołują do powstrzymania się od pochopnych ocen.

Jak podkreśla konserwatywny dziennik "Le Figaro", w rok po objęciu przez obecnego prezydenta rządów w Białym Domu, "w dobrym tonie jest demonstrować obamosceptycyzm". Ale, dodaje gazeta, wynika to przede wszystkim z nadmiernych nadziei wzbudzonych rok temu przez Obamę, a mniej z popełnionych przez niego błędów.

Niemniej "Le Figaro" pisze o "niedostatecznych rezultatach" polityki obecnego prezydenta USA. Tłumaczy je przede wszystkim skomplikowanymi okolicznościami, w których przyszło Obamie rządzić, głównie konfliktami międzynarodowymi, odziedziczonymi po poprzedniku, oraz światowym kryzysem gospodarczym.

Mniej krytycznie ocenia pierwszy rok prezydentury Obamy lewicowy dziennik "Liberation", który wybija na pierwszej stronie: Obama - dlaczego w niego wierzyć. Gazeta uważa, że w ciągu minionych dwunastu miesięcy zasłużył on już na miano "historycznego prezydenta".