Co najmniej dziesięć osób zginęło, a wiele zostało rannych w trzęsieniu ziemi, które nawiedziło prowincję Murcja w południowo-wschodniej Hiszpanii. Wstrząsy miały siłę 5,3 w skali Richtera. Najwięcej zniszczeń jest w miejscowości Lorca, gdzie zawaliło się budynków, runęła wieża miejscowego kościoła.

Niepokojąco brzmią także doniesienia o zawalonym tunelu na A7 w stronę Andaluzji. Pod gruzami są ludzie. Trwa akcja ratunkowa.

Tamtejsze media cały czas relacjonują wydarzenia z Murcji - opowiada Andrzej Strauss, Polak mieszkający w Hiszpanii. Pokazywane są przede wszystkim obrazy z miejscowości Lorca. Tam zniszczenia rzeczywiście są bardzo duże, na ulicach widać zwały gruzu, wraki samochodów.

Według agencji EFE w zabytkowym 90-tysięcznym mieście zapanowała panika - zdezorientowani mieszkańcy tysiącami wylegli na ulice.

Rząd wysłał z pomocą w rejon trzęsienia jednostkę wojskową.

Trzęsienie, którego epicentrum znajdowało się w górach Tercia, kilka kilometrów od Lorki, wystąpiło o godzinie 18.47. Poprzedziły je słabsze wstrząsy o sile 4,5 tuż po godzinie 17.

Wstrząsy odczuto również w innych miejscowościach regionu: Mazarron, Cartagenie i Aguilas, a także w Albacete w regionie Kastylia-La Mancha i Almerii w Andaluzji.