Demokratyczna senator z Maryland Barbara Mikulski, wielka rzeczniczka interesów Polski w Stanach Zjednoczonych, ogłosiła, że nie będzie ubiegać się o kolejny mandat. W 2016 roku chce przejść na emeryturę.

Barbara Mikulski jest najdłużej zasiadającą kobietą-senatorem w historii wyższej izby amerykańskiego Kongresu. Mikulski, prawnuczka polskich imigrantów z Baltimore, została wybrana do Senatu w 1986 r. i była wtedy tylko jedną z dwóch zasiadających w nim kobiet. Zanim trafiła do Senatu przez 10 lat była nieprzerwanie kongresmenką niższej Izby Reprezentantów.

78-letnia Mikulski tłumaczyła, że kolejne dwa lata chce spędzić na pracy w Senacie na rzecz mieszkańców stanu Maryland, a nie na zabiegach o reelekcję w 2016 roku. Nie będę ubiegać się o mandat senatora na szóstą kadencję, bo chcę 120 proc. energii i czasu jaki mi pozostał skoncentrować na was i waszej przyszłości. Zawsze chodziło o was, a nie o mnie. Na tym według moich standardów polega praca senatora - powiedziała. 

40 lat w Kongresie

Mikulski spędziła w Kongresie ostatnie prawie 40 lat. Dała się poznać przede wszystkim jako orędowniczka praw zwykłych ludzi, a zwłaszcza praw kobiet, walcząc m.in. o zrównanie płacy kobiet i mężczyzn za tę samą pracę. W latach 80 i 90. ub. wieku wsławiła się walką o zwiększenie liczby kobiet w Senacie, za co uzyskała honorowy tytuł Dziekana Kobiecego Senatu. Zawsze była rzeczniczka polskich interesów w USA. Od początku aktywnie wsparła członkostwo Polski w NATO, co nie było takie oczywiste wśród innych senatorów Partii Demokratycznej. W ostatnich latach usilnie zabiega - jak dotąd jednak bezskutecznie - o włączenie Polski do programu o ruchu bezwizowym (Visa Waiver Program), będąc autorką bądź współautorką kilku projektów legislacyjnych w tej sprawie. Jest też współprzewodnicząca powołanej w 2012 roku senackiej Grupy Parlamentarnej ds. Polski.

Za wysiłki na rzecz Polski Mikulski została w sierpniu 2013 roku odznaczona przez prezydenta Bronisława Komorowskiego Orderem Odrodzenia Polski, a w czerwcu tego samego roku Odznaką Honorową "Bene Merito", przyznaną przez ówczesnego szefa polskiej dyplomacji Radosława Sikorskiego. Rok wcześniej Instytut Józefa Piłsudskiego w Nowym Jorku przyznał jej nagrodę za działalność wspierającą i promującą Polskę.

Podczas uroczystości w Belwederze w sierpniu 2013 roku senator Mikulski mówiła, że przyjmuje odznaczenie od polskiego prezydenta nie tylko w swoim imieniu, ale także w imieniu swojej rodziny, która wychowała ją ze świadomością polskich korzeni. "Przyjmuję to odznaczenie także w imieniu Stanów Zjednoczonych, które dały mojej rodzinie nowy dom i nowe szanse" - powiedziała. Mikulski przypomniała, że jej prababka przybyła do USA w 1886 r. "A w 1986 r., sto lat później, ja zostałam wybrana do amerykańskiego Senatu" - podkreśliła. Jak oceniła, to pokazuje, że Stany Zjednoczone to kraj, który daje ludziom nadzieje i wielkie możliwości. 

(ug)