Schody Hiszpańskie, jedna z największych atrakcji turystycznych Rzymu, odzyskały blask i splendor. Zostały już oficjalnie oddane do ponownego użytku po 10 miesiącach gruntownego remontu. Zapowiedziano, że zabronione będzie przesiadywanie na stopniach.

Pilna renowacja pochodzących z pierwszej połowy XVIII wieku schodów na placu Hiszpańskim była konieczna, ponieważ były one w coraz gorszym stanie. Jako winnych wskazuje się turystów, którzy często, zwłaszcza nocami, dopuszczają się tam aktów wandalizmu i bezmyślnie je dewastują.

Jednym ze zwyczajów jest przesiadywanie na stopniach zabytku, który po włosku nazywa się Trinita dei Monti od nazwy znajdującego się na szczycie kościoła. Wiele stopni było obtłuczonych, zniszczonych i pobrudzonych wylaną na nie kawą czy rozbitymi butelkami po piwie. W toku prac zostały wyczyszczone, uzupełnione i wzmocnione.

Wraz z zakończeniem remontu, który kosztował 1,5 miliona euro i został sfinansowany przez znaną włoską firmę produkującą luksusową biżuterię, rozpoczęła się dyskusja, jak uchronić architektoniczne arcydzieło projektu Francesco De Sanctisa przed dalszymi szkodami. Pojawiły się propozycje, by te "najpiękniejsze schody świata" zamykać na noc za specjalnymi przezroczystymi barierami. Pomysł ten miał tylu przeciwników co zwolenników. Uznano jednak, że nie można tego zrobić.

Burmistrz Rzymu Virginia Raggi zapowiedziała w czasie czwartkowej ceremonii, że przygotowane jest już rozporządzenie zabraniające "biwakowania" na schodach, czyli przesiadywania na nich, a tym bardziej jedzenia i picia.

Zabytek, jak podkreśliła, będzie bardzo skrupulatnie pilnowany. Nie chcemy tu żadnych nadużyć - dodała, apelując do rzymian i turystów o odpowiedzialność.

Wykonane z trawertynu Schody Hiszpańskie liczą 144 stopnie.

Wcześniej wyremontowano znajdującą się u ich stóp zabytkową fontannę znaną jako Barcaccia.

(mal)