Przejeżdżając obok lotniska w McKinney w Teksasie, kierowca osobówki raczej nie zakładał, że w jego pojazd uderzy samolot. A jednak. Do tego kuriozalnego wypadku doszło w sobotę po południu. Na szczęście nikomu nic poważnego się nie stało.

Do zderzenia samolotu z samochodem osobowym doszło w sobotę po południu w mieście McKinney w amerykańskim stanie Teksas.

Jak przekazała Federalna Administracja Lotnictwa, pilot jednosilnikowego Lancaira IV-P nie był w stanie zatrzymać się przed końcem pasa startowego.

W efekcie maszyna przebiła ogrodzenie lotniska, wpadła na sąsiednią drogę i zderzyła się z przejeżdżającą osobówką.

Na miejsce szybko przybyły służby ratownicze, które udzieliły pomocy trzem uczestnikom wypadku (pilotowi i pasażerowi samolotu oraz kierowcy samochodu).

Jeden z poszkodowanych z lekkimi obrażeniami trafił do szpitala.

Na razie nie wiadomo, dlaczego maszyna nie zatrzymała się na pasie startowym. Okoliczności zdarzenia wyjaśniają śledczy z Federalnej Administracji Lotnictwa.

Droga, na której doszło do wypadku, była zamknięta przez wiele godzin. Ruch udało się odblokować dopiero w godzinach wieczornych.