Premier Rumunii Victor Ponta zrezygnował ze stanowiska po tym jak wczoraj wieczorem domagały się tego dziesiątki protestujących na ulicach Bukaresztu. Demonstrację zorganizowano w związku z tragicznym pożarem w nocnym klubie. W płomieniach zginęły 32 osoby.

Premier Rumunii Victor Ponta zrezygnował ze stanowiska po tym jak wczoraj wieczorem domagały się tego dziesiątki protestujących na ulicach Bukaresztu. Demonstrację zorganizowano w związku z tragicznym pożarem w nocnym klubie. W płomieniach zginęły 32 osoby.
Victor Ponta /ROBERT GHEMENT /PAP/EPA

O decyzji Victora Ponty poinformował w państwowej telewizji przewodniczący jego Partii Socjaldemokratycznej (PSD) - Liviu Dragnea.

Wczoraj wieczorem ustąpienia Ponty domagały się dziesiątki tysięcy uczestników zorganizowanej w Bukareszcie demonstracji. Odbyła się ona w związku z tragicznym pożarem w nocnym klubie, w którym zginęły 32 osoby. Zdaniem wielu Rumunów katastrofa ta była efektem panującej w kraju korupcji.

Przeciwko 43-letniemu Poncie toczy się od dłuższego czasu postępowanie sądowe w związku z zarzutami korupcyjnymi, jest on także skonfliktowany z prezydentem państwa Klausem Iohannisem.

(bs)