Car XXI w. – Władimir Putin z gwardią wiernych współczesnych czekistów – kolegów ze służb specjalnych. Dziś w Faktach RMF zaglądamy za kulisy władzy, która w Rosji jest niemal absolutna. Bez jej wiedzy i zgody, każdy Rosjanin – nawet najbogatszy - jest po prostu nikim.

W Rosji znów zaczynają dominować zaklęte kręgi władzy. - Władza w Rosji jest przeklęta. Szuka wroga, którego trzeba zabić albo bać się. Putin stał się takim „białym carem”. Naród, ludzie w Rosji nie są tacy zastraszeni, ale na Kremlu ci, którzy tam pracują, chcą mieć więcej i więcej. Dla nich Putin jest tym słowem „więcej” – uważa Wiktor Jerofiejew, wybitny rosyjski pisarz. Jerofiejew podkreśla, że za czasów Gorbaczowa władza starała się być otwarta. Posłuchaj rozmowy z autorem tomu prozy wspomnieniowej „Dobry Stalin”, którą przeprowadził Bogdan Zalewski:

W czasach Putina to nie biznesmeni, a jego koledzy ze służb specjalnych, mają w kraju najwięcej do powiedzenia. Za doprowadzenie do przejęcia przez Gazprom potężnej firmy naftowej do ich kieszeni wpadły miliony dolarów.

Nic więc dziwnego, że stać ich na osiedlenie się na Ostożence, jednej z najbardziej ekskluzywnych i drogich ulic Moskwy, gdzie cena jednego metra kw. mieszkania kosztuje nawet 50 tys. zł. Właśnie tu w dzielnicy, która nazywana jest "moskiewską złotą milą" osiedla się elita biznesu i najbardziej wpływowi urzędnicy Kremla. - Z nowymi sąsiadami jest nam znacznie gorzej, gdyż wszyscy bogaci są absolutnie nieinteligentni. Nic ich nie obchodzi, tylko biznes i biznes - twierdzi staruszka, która mieszka tutaj od zawsze. Posłuchaj korespondencji Andrzeja Zauchy z Moskwy: