Są pierwsi podejrzani o zamach na "Newskij ekspress", który w piątek wieczorem wykoleił się w Rosji w okręgu nowogrodzkim. Pod składem jadącym z Moskwy do Sankt Petersburga wybuchł przygotowany ładunek. Zginęło 26 osób. Kolejnych 26 uważa się za zaginione. Prawie sto osób trafiło do szpitala.

Podejrzani to osoby, które w ciągu ostatnich dni pojawiały się w okolicach magistrali kolejowej i zostały zarejestrowane przez kamery – ujawnił Raszid Nurgalijew, szef resortu spraw wewnętrznych: Przypuszczamy, że wiemy, jak wyglądają osoby, które dokonały tego przestępstwa. Jedna z nich to ponad 40-letni mężczyzna z rudymi włosami. To oczywiście informacje operacyjne, wymagające sprawdzenia. Liczymy na to, że pomogą nam ludzie. Osoba z rudymi włosami, o której mówił Nurgalijew to Paweł Kosołapow, były żołnierz i współpracownik zabitego trzy lata temu czeczeńskiego dowódcy Szamila Basajewa. Posłuchaj relacji korespondenta RMF FM Przemysława Marca:

Odpowiedzialność za zamach terrorystyczny na pociąg pasażerski "Newskij Ekspress" relacji Moskwa-Sankt Petersburg wzięła na siebie neonazistowska organizacja Autonomiczna Grupa Bojowa Combat 18. W internetowym oświadczeniu grupa zapowiada, że wojna, którą prowadzą nacjonaliści, dotknie każdego obywatela Rosji. W miniony wtorek Combat 18 przyznała się do podłożenia bomby w jednym z wagonów metra w Sankt Petersburgu. Grupa utrzymywała, że ładunek został rozbrojony. Władze nie potwierdziły tych informacji.

Liczba "18" jest używana przez grupy neonazistowskie jako symbol inicjałów Adolfa Hitlera: A i H, to - odpowiednio - pierwsza i ósma litera alfabetu łacińskiego.

„Newskij Ekspress” kursuje od ośmiu lat. Trasę Moskwa-Sankt Petersburg pokonuje w niecałe 5 godzin, jadąc ze średnią 200 km/h. Magistrala Moskwa-Sankt Petersburg to jedno z najbardziej ruchliwych połączeń kolejowych w Rosji. Trasę w obu kierunkach pokonuje 60 składów pasażerskich na dobę. Pociągami do stolicy kraju dojeżdża z Sankt Petersburga wielu także wysokich urzędników państwowych; z premierem Władimirem Putinem i prezydentem Dmitrijem Miedwiediewem na czele. W sierpniu dwa lata temu doszło do zamachu terrorystycznego na „Newskij Ekspress”. Wówczas nikt nie zginął, ale rannych zostało około 60 osób. Odpowiedzialnością za atak obarczono czeczeńskich bojowników.