Zabrakło miejsca dla kosmicznych turystów skłonnych płacić nawet miliony dolarów za lot na orbitę. Powodem jest zwiększenie liczby członków załogi Międzynarodowej Stacji Kosmicznej do sześciu osób - poinformował rosyjski astronauta Siergiej Krikalow, odpowiedzialny za załogowe loty kosmiczne.

Wcześniej kosmiczni turyści mogli dotrzeć na stację razem z członkami załogi rosyjskiego statku Sojuz, a później wrócić z nimi na Ziemię. Teraz, gdy zwiększyliśmy liczebność stałej załogi do sześciu osób, nie ma wolnego miejsca - powiedział Krikalow i dodał, że "sytuacja nie zmieni się w czasie najbliższych lotów".

Powodem jest zawieszenie do końca przyszłego roku przez amerykańską agencję kosmiczną NASA programu lotów wahadłowców. Przez następne co najmniej pięć lat, do czasu zbudowania nowych amerykańskich załogowych pojazdów kosmicznych, komunikację pasażerską ze statkiem zapewniać będą wyłącznie statki Sojuz. Tymczasem rosyjski prom może zabrać trzech astronautów, a podwojenie stałej załogi ISS oznacza, że każdego roku Rosja będzie musiała zorganizować cztery loty, a nie dwa, by umożliwić rotację na stacji.

Ostatnim kosmicznym turystą był w październiku założyciel słynnego Cyrku Słońca Guy Laliberte, który zapłacił za tę przyjemność 35 mln dolarów.