Ministerstwo obrony Rosji poinformowało, iż w maju podejmie z NATO rozmowy w sprawie przyszłości układu o ograniczeniu sił konwencjonalnych w Europie (CFE). Negocjacje te będą następstwem deklaracji Moskwy, iż chce zawiesić obowiązywanie dotyczących jej postanowień traktatu.

Będę w Brukseli 10 maja, jesteśmy gotowi do rozpoczęcia rozmów i przekażemy stanowisko naszego prezydenta naszym kolegom z NATO - zapowiedział szef rosyjskiego sztabu generalnego, generał Jurij Bałujewski.

Sojusz Północnoatlantycki wyraził poważne zaniepokojenie czwartkowym oświadczeniem Władimira Putina, iż Rosja chce wprowadzić moratorium na obowiązujące ją wymogi CFE.

Sojusz z żalem przyjął tę decyzję, ponieważ traktat CFE jest jednym z kamieni węgielnych europejskiego bezpieczeństwa - oświadczył w czwartek sekretarz generalny NATO Jaap de Hoop Scheffer. Ze swej strony państwa NATO "zawsze przestrzegały litery i ducha" tego porozumienia - oświadczył sekretarz generalny. Odpowiedział w ten sposób na zarzut Putina o ignorowaniu przez państwa NATO traktatu CFE.

Moskwa od dłuższego czasu wyrażała niezadowolenie, że NATO dotąd nie ratyfikowało porozumienia z 1999 roku w sprawie adaptacji układu o redukcji konwencjonalnych sił zbrojnych w Europie, zawartego w 1990 roku. Kraje Sojuszu uzależniają ratyfikację porozumienia, ustalającego limity uzbrojenia i liczby żołnierzy w krajach europejskich, od wycofania rosyjskich baz z Gruzji - co ma nastąpić do końca 2008 roku - i rosyjskiego uzbrojenia z Naddniestrza. Rosja uważa, że kwestie te nie są ze sobą powiązane i że wywiązała się ze swoich zobowiązań wynikających z CFE.

Moskwa chce też, aby do Traktatu o Ograniczeniu Sił Konwencjonalnych w Europie przyłączyły się Litwa, Łotwa i Estonia, które w 2004 roku wstąpiły do NATO, a w chwili zawarcia tego porozumienia wchodziły w skład ZSRR.