Do brytyjskich władz podatkowych trafiło doniesienie na księcia Walii Karola. Brytyjski następca tronu jest podejrzany o omijanie przepisów podatkowych. Według działających na Wyspach republikanów nie odprowadził odpowiedniej kwoty od ponad 18 milionów funtów, które otrzymał z Księstwa Kornwalii.

Doniesienie o możliwości popełnienia przestępstwa złożyła brytyjska organizacja Republic, zrzeszająca zwolenników zastąpienia monarchii konstytucyjnej przez głowę państwa wyłanianą w wyborach powszechnych. Organizacja twierdzi, że Księstwo Kornwalii, użytkowane od 675 lat przez kolejnych następców tronu, służy rodzinie królewskiej do obchodzenia zobowiązań podatkowych przy pomocy luk w prawie.

Dwór królewski broni następcy tronu

W ostatnim roku obrachunkowym księstwo wypłaciło księciu Karolowi 18,3 mln funtów nadwyżki przychodów nad wydatkami. Na zasadzie dobrowolności książę Walii zapłacił od tego ok. 4,5 mln funtów podatku PIT. Skorzystał przy tym z możliwości odpisania poniesionych wydatków.

Według republikanów księstwo ma jednak odrębną osobowość prawną i będąc faktycznie korporacją komercyjną, powinno płacić podatek CIT. Działacze Republic zwrócili się także do przewodniczącej komisji ds. finansów publicznych Izby Gmin Margaret Hodge z wnioskiem o to, by komisja przyjrzała się praktykom podatkowym księstwa.

Dwór następcy tronu oświadczył, że księstwo nie jest komercyjną korporacją, ale funduszem powierniczym. Ma generować przychód dla księcia Walii i nie podlega zobowiązaniom podatkowym. Opodatkowanie księstwa podatkiem CIT oznaczałoby więc, że książę Karol byłby opodatkowany podwójnie.

Majątek wycenia się na 728 mln funtów

Księstwo Kornwalii w południowo-zachodniej Anglii utworzył w 1337 roku Edward III dla syna i dziedzica, także o imieniu Edward, który stał się pierwszym posiadaczem tytułu Księcia Kornwalii. Majątek Księstwa oceniany jest na 728 milionów funtów. Dochód pochodzi głównie z opłat za użytkowanie gruntów.