​Parlament Europejski w imieniu Unii Europejskiej zatwierdził ratyfikowanie światowego porozumienia klimatycznego. Ma ono pomóc w utrzymaniu wzrostu globalnej temperatury na poziomie mniejszym niż 2 stopnie Celsjusza w stosunku do epoki przedindustrialnej.

​Parlament Europejski w imieniu Unii Europejskiej zatwierdził ratyfikowanie światowego porozumienia klimatycznego. Ma ono pomóc w utrzymaniu wzrostu globalnej temperatury na poziomie mniejszym niż 2 stopnie Celsjusza w stosunku do epoki przedindustrialnej.
Elektrociepłownia (zdj. ilustracyjne) / Marcin Bielecki /PAP

Dzięki temu głosowaniu otwieramy drogę do tego, by porozumienie weszło w życie na całym świecie - powiedział szef Parlamentu Europejskiego Martin Schulz. Z kolei szef Komisji Europejskiej Jean-Claude Juncker podkreślił, że "Europa pokazuje, że jest zdolna do wielkich rzeczy, jeśli łączy swoje siły i ambicje."

Na głosowaniu dotyczącym ratyfikacji umowy w Strasburgu pojawił się także sekretarz generalny ONZ Ban Ki Mun.

Jego zdaniem, wejście w życie umowy z Paryża będzie oznaczało przejście do gospodarki niskoemisyjnej, a także wejście na drogę bezpieczniejszej przyszłości. A ta będzie służyła następnym pokoleniom.

Zawarte pod koniec ubiegłego roku porozumienie będzie mogło wejść w życie w 30 dni po zdeponowaniu aktu ratyfikacji w siedzibie ONZ w Nowym Jorku, czyli przed zaplanowanym na listopad światowym szczytem klimatycznym w Maroku. Oznacza to, że podczas szczytu będzie mogło się odbyć pierwsze posiedzenie stron, które zaakceptowały umowę oraz rozpocznie się praca nad jej implementacją.

Ratyfikacji porozumienia paryskiego dokonały dotychczas 62 kraje sygnatariusze umowy, którzy odpowiadają za 42 proc. światowych emisji. Tymczasem, aby umowa weszła w życie, potrzeba ratyfikacji przez 55 krajów odpowiadających za 55 proc. światowych emisji gazów cieplarnianych. Zgoda UE, która odpowiada za ok. 12 proc. światowych emisji, stanowi przypieczętowanie porozumienia.


(łł)