"Rząd Rosji będzie się uważnie przyglądać sytuacji wokół Gazpromu w Europie" - zapowiedział Władimir Putin. Premier Rosji podkreślił zarazem, że koncern powinien być maksymalnie otwarty na współpracę z władzami tych krajów UE, w których prowadzi interesy. Szef rządu Federacji Rosyjskiej poinformował o tym na spotkaniu z prezesem Gazpromu Aleksiejem Millerem, którego podjął w swojej rezydencji w Nowo-Ogariowie koło Moskwy.

Inspektorzy Komisji Europejskiej (KE) w ubiegłym tygodniu rozpoczęli niezapowiedziane kontrole w ponad 20 firmach zajmujących się dostawami, przesyłem i magazynowaniem gazu w 10 państwach Europy Środkowo-Wschodniej. KE bada możliwe praktyki zagrażające konkurencji.

Choć Komisja Europejska tego nie potwierdza, nieoficjalnie wiadomo, że inspekcje mają związek z działalnością Gazpromu w Europie. Wśród badanych firm są polskie PGNiG i Gaz-System, a także EuRoPol Gaz, którego współwłaścicielem (48 proc. akcji) jest rosyjski gigant.

KE podejrzewa, że kontrolowane spółki mogą być zaangażowane w antykonkurencyjne praktyki albo mają informacje o stosowaniu takich praktyk. Wśród podejrzewanych praktyk wymieniła podział rynku, ograniczanie dostępu do sieci przesyłowej gazu i dywersyfikacji dostaw oraz stosowanie zawyżonych cen.

Gazprom już w zeszłym tygodniu odrzucił podejrzenia o łamanie prawa antymonopolowego UE. Koncern oświadczył też, że jest w stałym kontakcie z władzami krajów unijnych i Komisją Europejską, jednak ani razu nie usłyszał od nich tego rodzaju pretensji. Gazprom oznajmił również, że zapewni KE niezbędne wsparcie w przeprowadzeniu inspekcji w swoich filiach.