Około 50 propalestyńskich działaczy nie wpuszczono do samolotu linii Easyjet, lecącego do Tel Awiwu z Genewy. Incydent wywołał opóźnienia na genewskim lotnisku.

W związku z planowaną na dzisiaj akcją solidarności z Palestyńczykami na lotnisku Ben Guriona w Tel Awiwie izraelskie władze przekazały wczoraj liniom lotniczym listę osób niepożądanych, na której - według izraelskich mediów - znalazło się ok. 340 osób, w większości narodowości francuskiej. Działacze mają protestować przeciwko blokadzie morskiej Strefy Gazy przez Izrael i udaremnieniu misji Flotylli Wolności.

Rzeczniczka lotniska w Genewie Aline Yazgin poinformowała, że nie wie dlaczego pasażerów nie wpuszczono na pokład. Grupa osób, które twierdziły, że należą do propalestyńskiej organizacji, próbowały sforsować bramki bezpieczeństwa. W związku z tym na pewien czas wstrzymano odprawę pasażerów.

Uczestnicy akcji solidarności, która rozpocznie się na lotnisku w Tel Awiwie, mają następnie udać się na terytoria palestyńskie, do których dostęp jest całkowicie kontrolowany przez Izrael. Akcję zorganizowano za pośrednictwem Internetu.

1 lipca Grecja zabroniła wyjścia ze swoich portów statkom Flotylli Wolności, zamierzającym przerwać izraelską blokadę Strefy Gazy. Greckie MSZ ogólnikowo oświadczyło, że chodziło o "względy bezpieczeństwa" i że zakaz był zgodny "z życzeniem ONZ i rekomendacjami UE".

Władze izraelskie zapowiadają, że zablokują każdą próbę przełamania morskiej blokady terytoriów palestyńskich. Ubiegłoroczna flotylla zakończyła się tragicznie, gdy w wyniku szturmu izraelskich komandosów zginęło dziewięciu tureckich uczestników rejsu.