Pierwszy w historii Malezji astronauta ma za trzy tygodnie ruszyć na międzynarodową stację kosmiczną. I ma kilka, wcale nie błahych, problemów.

Po pierwsze jako muzułmanin powinien w ciągu dnia pościć - bo trwa Ramadan. Ale w krążącej na orbicie stacji nie bardzo wiadomo, kiedy jest dzień, a kiedy noc.

Po drugie modlitwa może być w kosmosie utrudniona - przez konieczność wyznaczenia kierunku Mekki. W jej stronę powinien się zwracać modlący się człowiek.