Na co najmniej 300 milionów euro oszacowano straty, które spowodowała powódź w Genui na północy Włoch. Zginęła jedna osoba.

Najwyższy stan alarmu pogodowego, wprowadzonego przez Obronę Cywilną, obowiązywać będzie do poniedziałku do północy. Nadmorskiemu miastu w Ligurii grożą kolejne nawałnice i następna powódź.   

To nie były ulewy, to prawdziwe "bomby wodne" - tak mieszkańcy opisują żywioł.

Usuwanie szkód w zniszczonej przez wodę i błoto części Genui potrwa bardzo długo. Na ulicach wciąż widać gdzieniegdzie zwały samochodów porwanych przez wodę.

Według wstępnych obliczeń szkody wyrządzone w budynkach użyteczności publicznej, na drogach i mostach wynoszą około 200 milionów euro. 100 milionów euro to straty poniesione przez osoby prywatne.  

Do Genui przybyło wojsko, które pomaga w usuwaniu szkód.

(mpw)