Afgańscy talibowie twierdzą, że amerykańskie sierżant Bowe Bergdahl był dobrze traktowany, zanim po pięciu latach niewoli został przekazany Amerykanom. Mógł nawet grać w piłkę z osobami go przetrzymującymi - powiedział rzecznik talibów Zabihullah Mudżahid.

W rozmowie telefonicznej rzecznik Talibanu twierdzi, że Bergdahl dostawał świeże owoce i jedzenie, o jakie poprosił. Możecie zapytać go w Ameryce o jego życie, gdy był przetrzymywany. Nie będzie narzekał - powiedział Mudżahid. Dodał, że Amerykanin był przetrzymywany w wielu miejscach na terenie Afganistanu, ale nie sprecyzował, gdzie dokładnie.

Mudżahid stwierdził, że Bergdahl mógł w ciągu tych pięciu lat m.in. grać w piłkę nożną. Pozwalano mu także na czytanie książek, w tym na temat islamu w języku angielskim. Rzecznik talibów - jak pisze AP - nie był w stanie powiedzieć, czy talibowie grozili zabiciem Bergdahla. Żołnierz przebywa teraz w szpitalu wojskowym w Niemczech. Sierżant, który był więziony w Afganistanie od 30 czerwca 2009 roku, został uwolniony w sobotę w zamian za pięciu wysokiej rangi talibów z więzienia w Guantanamo. Wszyscy byli zaklasyfikowani przez Pentagon do grupy "wysokiego ryzyka". Teraz przebywają w Katarze.

Polityczna burza w USA

Berghdal był jedynym amerykańskim jeńcem przetrzymywanym w Afganistanie. Jego uwolnienie zostało wynegocjowane za pośrednictwem Kataru, który był mediatorem w rozmowach między Waszyngtonem a talibami. Wymiana jeńców została skrytykowana w USA przez polityków republikańskich, którzy zarzucili administracji prowadzenie negocjacji z terrorystami i ostrzegli, że uwolnieni talibowie prawdopodobnie powrócą do walki. Republikanie oskarżyli prezydenta Baracka Obamę o złamanie prawa, bo nie skonsultował decyzji o wymianie więźniów z Kongresem.

Administracja waszyngtońska tłumaczyła, że z powodu pogarszającego się stanu zdrowia sierżanta konieczne było szybkie działanie.