Szwedzka policja zatrzymała w Årsta na południe od Sztokholmu Macieja J. Jak pisze gazeta "Aftonbladet", mężczyzna był od 2010 roku na top liście osób poszukiwanych w Polsce. W kraju został skazany za przestępstwa narkotykowe.

45-letni Maciej J. został zatrzymany wczoraj około godziny 18:00. Zatrzymanie przebiegało spokojnie - powiedział "Aftonbladet" oficer szwedzkiej policji.

Mężczyzna był od siedmiu lat poszukiwany w Polsce za przemyt narkotyków oraz za nieodbycie kary zasądzonego więzienia.

Baron narkotykowy zbiegł z więzienia, ma do odbycia jeszcze pięć lat kary.

Maciej J. był szefem międzynarodowego gangu, zajmującego się produkcją i szmuglowaniem narkotyków. Swoją siedzibę grupa miała w Białymstoku. Wytworzoną tam amfetaminę już od 2003 rozprowadzała niemal w całej Europie. W 2007 roku Maciej J. został skazany.

Ślady zaprowadziły ścigających go policjantów do Sztokholmu. Polscy funkcjonariusze nawiązali kontakt z kolegami ze Szwecji, którzy przyłączyli się do poszukiwań przestępcy. W końcu do Szwecji przyjechali polscy specjaliści i w zeszłym miesiącu ostatecznie ustalono miejsce pobytu poszukiwanego.

Zatrzymano go w Årsta na południe od Sztokholmu. Akcja przebiegała bardzo spokojnie.

Jak pisze gazeta "Aftonbladet", mężczyzna radykalnie zmienił swój wygląd. Między innymi zapuścił brodę i włosy - swoim wyglądem przypomina dziś serbskiego zbrodniarza wojennego Radovana Karadzica.

Przyjął fałszywą tożsamość i udawał rzemieślnika.

Teraz polska strona czeka na decyzję szwedzkiego sądu i ekstradycje do kraju.


(j.)