Na izbę przyjęć szpitala w Enköping w Szwecji zgłosił się pacjent, u którego lekarze podejrzewają wirusa eboli. Oddział ratunkowy został zamknięty. Chory trafił do izolatki kliniki akademickiej w Uppsali.

Jak podkreślają władze regionu Uppsala, na razie mowa jest o podejrzeniu zarażenia wirusem ebola. Wyniki testów mają być wkrótce znane, być może jeszcze dziś wieczorem.

Pacjent przyjechał z Burundi do Szwecji przed trzema tygodniami. W ostatnich dniach pojawiły się u niego symptomy, które dziś się drastycznie nasiliły - powiedział Mikael Köhler, lekarz wojewódzki dla regionu Uppsala. Przyznał, że Burundi leży w terenie, gdzie występowała ebola. Pacjent ma też typowe objawy, które wywołuje ten wirus. Te pojawiają się kilka tygodni od zarażenia.

Wirus ebola, który wykryto w 1976 roku, szerzy się poprzez bezpośredni kontakt z krwią lub innymi płynami ustrojowymi zakażonych ludzi i zwierząt; wirus nie roznosi się drogą kropelkową. Jest w stanie przetrwać w organizmie nosiciela do roku i może zostać przeniesiony drogą płciową.

Wielka epidemia wirusa ebola wybuchła w grudniu 2013 roku w Gwinei, później rozprzestrzeniła się na sąsiednie Liberię i Sierra Leone w Afryce Zachodniej; w tych trzech państwach odnotowano 99 proc. ofiar śmiertelnych.

Choroba nawiedziła w sumie 10 krajów, w tym Hiszpanię i Stany Zjednoczone. Uśmierciła ogółem ponad 11,3 tys. osób na 28,6 tys. przypadków zachorowań.