11 godzin po zawaleniu się budynku w Bombaju ratownicy wydobyli spod gruzów żywe niemowlę. Gdy wynieśli je z gruzowiska niewielkim tunelem, tłum zebrany na miejscu katastrofy zaczął wiwatować. Jak dotąd udało się uratować w sumie 25 osób, są co najmniej trzy ofiary śmiertelne. Pod gruzami może jednak znajdować się jeszcze kilkadziesiąt osób.

Sądzimy, że pod gruzami jest 70 osób - poinformował Alok Avasthy z rządowego biura zarządzania kryzysowego. Jak wyjaśnił, w budynku należącym do miasta mieszkały 22 rodziny. Mieszkańcy tej położonej we wschodnim Bombaju dzielnicy oceniają, że w domu znajdowało się od 40 do 60 osób.

Mieszkańcami 35-letniego budynku byli pracownicy lokalnej administracji i ich rodziny.

Katastrofy - chleb powszedni

Do podobnej katastrofy, w której zginęło pięć osób, doszło w Bombaju w czerwcu, gdy zawalił się kilkupiętrowy dom mieszkalny w centrum miasta. Aż 74 ofiary śmiertelne spowodowała natomiast katastrofa budowlana w kwietniu, również w Bombaju, kiedy runął nielegalnie wznoszony budynek.

Katastrofy budowlane w Indiach są dość powszechne, gdyż inwestorzy oszczędzają, korzystając z niskiej jakości materiałów budowlanych, a wielopiętrowe konstrukcje powstają bez odpowiedniego nadzoru.

(edbie)