Przez 6 godzin na krążowniku "Aurora" powiewała piracka flaga. Troje anarchistów wdrapało się na maszt "symbolu rewolucji" zacumowanego w Sankt Petersburgu, a załoga okrętu i policja były bezsilne. Happening był elementem akcji "Żywność zamiast bomb".

Sprowadzono straż pożarną, by do protestujących dostać się po drabinie, ściągnięto jednostki specjalne OMON-u. Anarchistów zmusił do zejścia dopiero zimny wiatr i deszcz.

Ich stronnicy na brzegu ogłosili początek rewolucji. Został wzięty symbol rewolucji krążownik "Aurora", on znowu jest w służbie, to początek rewolucji i zwyciężymy - mówili młodzi ludzie.

Zatrzymano pięć osób.

Młodzi ludzie będą sądzeni najprawdopodobniej za "drobne chuligaństwo". Grozi za to grzywna.