Eurodeputowani przygotowują rezolucję, która stwierdza miedzy innymi, że "zarzuty korupcyjne i brak wiarygodności FIFA mają niszczycielski wpływ na piłkę nożną" - dowiedziała się korespondentka RMF FM Katarzyna Szymańska-Borginon . Rezolucja zostanie przegłosowana dopiero w czwartek (w środę poprzedzi ją debata), ale dokument, który zdobyła dziennikarka RMF FM, to uzgodnienia dwóch największych frakcji w PE - socjalistów i chadeków.

To pierwsza tego typu rezolucja przeciwko największej organizacji światowego futbolu - mówi w rozmowie z RMF FM eurodeputowany PO Bogdan Wenta, były trener piłki ręcznej.

Dla Wenty najważniejsze w projekcie rezolucji jest wezwanie FIFA do wewnętrznej reformy, doprowadzenia do przejrzystości decyzji i zamiany statutu. Jeden z ważnych elementów - według mnie - to skrócenie kadencyjności tych delegatów, tych słynnych panów prezesów, którzy tam reprezentują różne regiony świata - powiedział eurodeputowany.

W projekcie rezolucji czytamy: "Parlament Europejski uważa, że wprowadzenie ograniczeń kadencyjnych dla członków komitetu wykonawczego oraz przejrzystości procesów decyzyjnych i wynagrodzenia zarządu i kierownictwa wyższego szczebla są niezbędne do przywrócenia wiarygodności".

FIFA to taki bardzo silny rząd bez własnego kraju: ma ogromny wpływ na politykę innych, na pozostałe związki sportowe, ale działa tylko w interesie własnym lub kilkunastu prezesów – mówi Wenta. W projekcie rezolucji jest także apel do sponsorów, żeby wymuszali walką z korupcją. "Parlament Europejski wzywa wszystkich zakontraktowanych sponsorów i nadawców do zachęcania i wspierania procesu reform w FIFA przez publiczną deklarację walki z korupcją w sporcie” – czytamy w projekcie. Sponsorzy mają - zdaniem Wenty - wielką rolę do odegrania w walce z korupcją. Sądzę, że na przykład to, że Blatter w końcu podał się do dymisji, to był efekt nacisków wielkich koncernów-sponsorów, które nie chciały, by odium brudnych spraw spadło także na nie – uważa Wenta.

W kwestii przyznania Katarowi i Rosji mistrzostw świata w piłce nożnej eurodeputowani podkreślają tylko, że „ogromne znaczenie” będzie miało śledztwo w tej sprawie. Nie przesądzają, czy należałoby im odebrać organizację tych imprez. Wenta jest także ostrożny. Jako sportowiec powiem tylko, że nikt nie chce uczestniczyć w czymś, co zostało niesprawiedliwie przyznane. Obawiałbym się jednak używać słowa bojkot w sporcie. Wiele będzie zależało od tego, jak na tę sprawę zareagują nowe władze FIFA i jaka była skala korupcji - podkreśla Wenta. 

(mpw)