Papież Franciszek na zakończenie Drogi Krzyżowej w Wielki Piątek w rzymskim Koloseum mówił, że ludzie patrząc na Jezusa na krzyżu czują wstyd z powodu podziałów i wojen na świecie, egoizmu i nienawiści oraz nadzieję dzięki ofiarności wielu osób.

Papież Franciszek na zakończenie Drogi Krzyżowej w Wielki Piątek w rzymskim Koloseum mówił, że ludzie patrząc na Jezusa na krzyżu czują wstyd z powodu podziałów i wojen na świecie, egoizmu i nienawiści oraz nadzieję dzięki ofiarności wielu osób.
Papież Franciszek podczas Drogi Krzyżowej w rzymskim Koloseum /ALESSANDRO DI MEO /PAP/EPA

W wygłoszonej modlitwie papież powiedział: "Panie Jezu, wzrok nasz skierowany ku Tobie pełen jest wstydu, skruchy i nadziei. Niechaj w obliczu Twej najwyższej miłości ogarnie nas wstyd, że zostawiliśmy Ciebie, byś sam cierpiał za nasze grzechy".

Ten wstyd wynika z tego - dodał - "że uciekliśmy przed próbą, choć tysiące razy powtarzaliśmy: choć wszyscy Cię opuszczają, ja nie opuszczę Ciebie nigdy; wstyd, że wybraliśmy Barabasza, a nie Ciebie, władzę, a nie Ciebie, boga mamonę, a nie Ciebie, światowość, a nie wieczność".

Franciszek mówił o wstydzie z powodu tego, że wiele osób, a wśród nich niektórzy kapłani "pozwoliło się zwieść ambicji i pysze zatracając swą godność".

To również, podkreślił, wstyd dlatego, że "nasze pokolenia zostawiają młodym świat rozdarty przez podziały i wojny; świat pożerany egoizmem, w którym młodzież, maluczcy, chorzy, starsi spychani są na margines".

Papież mówił następnie o "wstydzie z powodu utraty wstydu".

Jak zauważył, orędzie Jezusa jest nadal inspiracją dla wielu ludzi i narodów, przekonanych o tym, że "tylko dobro pokonać może zło i złość, tylko przebaczenie może obalić urazę i zemstę, tylko braterski uścisk może rozwiać niechęć i strach przed drugim".

Podkreślił, że wciąż wielu młodych ludzi daje przykład miłości i bezinteresowności na świecie, "zżeranym przez logikę zysku i łatwego zarobku".

Wielu misjonarzy, zaznaczył, "nie przestaje i dziś rzucać wyzwania uśpionemu sumieniu ludzkości, narażając życie, by służyć Ci w ubogich, w odrzuconych, w imigrantach, w niewidzialnych, w wyzyskiwanych, w głodnych i uwięzionych".

Według papieża powodem nadziei jest i to, że Kościół - "święty i złożony z grzeszników, nie przestaje i dziś, mimo wszystkich prób zdyskredytowania go, być światłem, które oświetla, zachęca, podnosi i daje świadectwo" nieskończonej miłości Jezusa do ludzkości. Jest, stwierdził, "wzorem altruizmu, arką zbawienia oraz źródłem pewności i prawdy".

Tekst rozważań, które zostały odczytane przy 14 stacjach, napisała na prośbę papieża młodzież w wieku od 16 do 27 lat.

Wśród autorów było 9 uczniów liceum klasycznego imienia Pilo Albertellego w Wiecznym Mieście. Prace nad całością tekstu koordynował ich nauczyciel religii Andrea Monda.

Rozważania poświęcone były porażkom, oczekiwaniom, nadziejom młodych pokoleń i wyzwaniom, jakie przed nimi stoją. Mówiły o konieczności wyrwania się z obojętności i odrętwienia.

Autorzy tekstu i ich profesor nieśli krzyż przy kolejnych stacjach. Wraz z krucyfiks niosła zakonnica z Iraku, rodzina z Syrii i zakonnicy z Ziemi Świętej.

Z powodu zagrożenia terrorystycznego w rejonie Koloseum obowiązywały nadzwyczajne środki bezpieczeństwa; tak surowe, jak nigdy wcześniej. Wszyscy uczestnicy nabożeństwa zostali poddani drobiazgowym kontrolom.

(ag)